Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo Dobra Literatura. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo Dobra Literatura. Pokaż wszystkie posty
"Utrata kontaktu z rzeczywistością" Joachim Bauer

"Utrata kontaktu z rzeczywistością" Joachim Bauer

Swego czasu wirtualne światy to był przymiot autorów scence-fiction. Teraz fikcja zmienia się w rzeczywistość. Joachim Bauer – neurobiolog i psychoterapeuta – napisał książkę o wiele mówiącym tytule „Utrata kontaktu z rzeczywistością”. Czy my naprawdę chcemy uciec od rzeczywistości? Czy jeszcze potrafimy być „tu i teraz”? Czy widzimy granicę między światem prawdziwym, a wirtualnym? Czy ten drugi naprawdę nas niebawem pochłonie? Czy rozwój technologii jest równoznaczny z postępem, a może z zacofaniem?

Jako główne tezy książki można wymienić: po pierwsze, cofamy się do średniowiecza; po drugie, do prawidłowego rozwoju potrzebna jest interakcja, kontakt międzyludzki. Autor ciekawie zestawia mistykę cyfrową ze średniowieczną mistyką kościelną. Dla mnie jest to nowość. Nigdy w taki sposób nie patrzyłam na ten temat. Niezależnie od tego, czy zgadzacie się z Joachimem Bauerem, takie rozważania są niewątpliwie pewnego rodzaju wstrząsem. Prowokują do zastanowienie się, czy jesteśmy tak postępowi, jak nam się wydaje. Druga teza nie jest aż tak kontrowersyjna. Część z nas mogła doświadczyć izolacji w czasie pandemii i wie, jak działa ona na głowę. Albo spójrzmy na noworodki. Jak lgną one do drugiego człowieka. Jak potrzebują czuć jego obecność. To jest warunek zdrowego rozwoju.

Oczywiście to co napisałam w poprzednim akapicie to wielkie uproszczenie wywodu autora. Rozwija on swoje tezy w takich obszarach jak media społecznościowe, gry, sztuczna inteligencja, wirtualna rzeczywistość, nawiązując do staniu wiedzy z zakresu biologii i neurobiologii, danych statystycznych, a także rozważań współczesnych filozofów. Można powiedzieć, że sam nieco filozofuje, jednak stara się nadać swojej publikacji merytorycznego charakteru.

Nie ma co ukrywać, że temat jest chwytliwy, co przekłada się na to, iż „Utratę kontaktu z rzeczywistością” bardzo dobrze się czyta. Oczywiście nie bez znaczenia jest bardzo prosty język, jakim posługuje się Joachim Bauer. Momentami może zbyt „łopatologiczny”, rodem z pracy magisterskiej, jednak myślę, że jest to – w tym przypadku – pożądany efekt. Zaznaczyć jednak muszę, że autor strasznie się powtarza. Mamy wrażenie, że kolejne rozdziały, to kolejne dowody na poparcie jego tez. Że ta książka się nie rozwija. Plusem jest to widzimy, w jakich sferach jest problem, z której strony „czai się zagrożenie” i jak jest rozległe. Minusem wspomniana wcześniej monotonia. Także językowa.

Kontrowersje związane z rozwojem sztucznej inteligencji nie cichną. To jest nasze „tu i teraz”. To jest coś z czym musimy się zmierzyć. Warto wysłuchiwać różnych stron, aby wyrobić sobie własne zdanie. Warto zastanowić się, czy w ogóle jesteśmy w stanie sprzeciwić się korporacjom i żyć offline. Czy potrzebnie – a może nie – napędzamy tę machinę?

[Egzemplarz recenzencki]

"Kołatanie" Artur Żak

"Kołatanie" Artur Żak

Pamiętam, że kiedy chodziłam do szkoły większość moich znajomych miała babcię i dziadka na wsi i często właśnie u nich spędzała wakacje. Podobnie ja. To był cudowny, beztroski czas, kiedy całe dnie biegało się po dworze, a żeby się posilić wystarczyło iść do sadu. Ale dziś nie o beztroskim dzieciństwie. Wieś charakteryzuje się swego rodzaju ludową mądrością. A może powinnam użyć czasu przeszłego, bo obecnie owa zanika? Za sprawą powieści „Kołatanie” Artura Żaka przeniesiemy się kilka lat wstecz. Czas akcji to lata 90. XX wieku. Dziewiętnastoletni Piotr przenosi się na czas wakacji do babci. Chce się nią zaopiekować po śmierci dziadka. Czy dom dziadków zamieszkują duchy? Czy babcia posiada paranaturalne zdolności? A może dopadają ją starcze przypadłości?

„Kołatanie” to piękny reprezentant – jakże ostatnio modnego – realizmu magicznego. Artur Żak genialnie wykorzystuje wiejskie tło i specyficzne postrzeganie świata, aby ożywić tam duchy, strzygi i zmory. Ludowa mądrość, zabobony są „paliwem” dla nadprzyrodzonych zjawisk, a te są niejako „chlebem powszednim” bohaterów książki. Do tego „Kołatanie” to kopalnia życiorysów, historii. Artur Żak podobnie jak Isabel Allende mistrzowsko wplata opowieść w opowieść. Wyjątkowo płynnie snuje dygresje, aż stają się częścią składową fabuły i cieszą równie mocno jak jej trzon. W pewnym sensie można nazwać „Kołatanie” polskim „Domem dusz”. Oczywiście przesiąkniętym polskością, słowiańskością, lokalnymi wierzeniami i mentalnością.

W powieści dużo miejsca zajmuje też młody bohater z jego wchodzeniem w dorosłość, jednak – co trzeba podkreślić – nie jest to książka młodzieżowa. Raczej nieco sentymentalna. Jakbyśmy wspominali „stare dobre czasy”. Do tego autor uchwycił moment przeobrażeń ustrojowych. Nadzieje, rozczarowania, nastroje jakie towarzyszyły zmianie systemu politycznego. Co pewnie ten sentymentalny efekt, u niektórych czytelników, wzmocni.

Czy jesteście fanami tej mieszanki przyziemności i magii jaką reprezentuje realizm magiczny? Lubicie to zawieszenie między jawą a snem? Chcecie zanurzyć się w przeszłość, otulić mrokiem, który, w tym przypadku, zapewnia bezpieczeństwo, „zakotwicza” nas w naszym miejscu? Jeżeli odpowiedzieliście „tak”, to zachęcam was do sięgnięcia po powieść „Kołatanie”. Artur Żak pokazuje w niej pisarski kunszt.

[Egzemplarz recenzencki]

„Antybullyingowa książka dla dziewczyn” Jessica Woody

„Antybullyingowa książka dla dziewczyn” Jessica Woody

Okres szkolny to czas funkcjonowania w grupie. Zawieranie przyjaźni może być ekscytujące, ale czasami jesteśmy narażeni na nieprzyjemne sytuacje. Jak opierać się dręczycielom? Jak skutecznie stawiać granice? Jak, po prostu, być szczęśliwą i bezpieczną? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w publikacji „Antybullingowa książka dla dziewczyn”.

„Antybullying oznacza, że jesteś całkowicie przeciwna bullyingowi stosowanemu wobec ciebie lub kogokolwiek innego.”1 Innymi słowy: „Nie bój się stanąć w obronie siebie lub przyjaciółki.”2 Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Zgadza się. Jednak na przemoc, na nękanie nie ma przyzwolenia. Umiejętność obrony jest bardzo ważna. Jessica Woody właśnie w tej sferze chce szkolić młodych ludzi. Omawia różne toksyczne i przemocowe zachowania z jakimi mogą się oni spotkać. Podaje przykłady i proponuje konkretne strategie. Można mieć wrażenie, że niektóre informacje się powtarzają, jednak zważając na układ książki warto zaznaczyć, że dany sposób jest dobry przy różnych rodzajach nękania np. zawsze warto porozmawiać z dorosłym, któremu się ufa.

Co ważne Jessica Woody nie skupia się na ofiarach. „Jeśli jesteś prześladowana lub masz wrażenie, że to ty prześladujesz innych (…)”3 rozpoczyna jeden z akapitów. W książce jej autorstwa jest dużo miejsca na własne przemyślenia czytelniczek. Psycholożka zachęca na szczere, empatyczne spojrzenie na własne środowisko. Namawia do obrony, do pomocy krzywdzonym, ale też prowokuje, aby zastanowić się, czy ja sama jestem w porządku. W jednym miejscu używa nieco pompatycznego określenia, ale chyba pasuje ono do celu publikacji: „(…) wywołaj zmianę w jej sercu (…)”4. Chodzi o zasianie empatii w ludziach, która zacznie emanować i zarażać kolejne osoby.

1 Jessica Woody, „Antybullyingowa książka dla dziewczyn”, przeł. Marianna Brzezińska, wyd. Dobra Literatura, Gdańska/Warszawa 2023, s. 124.

2 Tamże, s. 33.

3 Tamże, s. 55.

4 Tamże, s. 127.

[Egzemplarz recenzencki]

Copyright © Asia Czytasia , Blogger