Akcja książki Agnieszki Mielech „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Na Scenie” rozpoczyna się w Sylwestra. Rodzina Emi spędza ten dzień z Florą i jej rodzicami. W trakcie imprezy zostaje ogłoszona wyjątkowa wiadomość. Dziewczyny będą miały okazję odwiedzić Włochy. Dla Emi to nie lada przeżycie, bo pierwszy raz będzie miała okazję lecieć samolotem. Ale na tym nie koniec „atrakcji”. Klub trafi na bardzo poważną sprawę. Ktoś sabotuje przedstawienia teatralne organizowane przez Fabiano, ich przyjaciela. W toku fabuły śledztwo przenosi się z Włoch do Polski, a dziewczyny będą miały okazje stanąć na deskach teatru.
Ależ dociekliwe bohaterki wykreowała Agnieszka Mielech. One nie wzruszają ramionami, a pytają, zastawiają się, dyskutują. Kombinują, co można zrobić, aby znaleźć odpowiedzi i rozwiązać sprawę. Są przy tym kreatywne, ale w pozytywnym sensie. Co mi się bardzo podoba w serii o Emi dużo dzieje się za przyzwoleniem rodziców czy też wspólnie z nimi. To nie są postacie, które przekraczają granice i dla mnie – jako rodzica – jest to bardzo dobry wzorzec.
Wracając do sprawy. Ta okazuje się dość poważna i – co mnie się bardzo podoba – autorka nie rozdrabnia się na dodatkowe wątki, co miało miejsce w pierwszym i drugim tomie przygód Emi. Mielech skupia się na teatrze i sabotowanych przedstawieniach i kieruje swoimi bohaterkami tak, aby dowiedziały się, kto za tym stoi. A że przy tym członkinie Tajnego Klubu Superdziewczyn dobrze się bawią i mogą sprawdzić się jako aktorki, a to tylko wartość dodana.
Kółko teatralne i w ogóle teatr wyjątkowo pasują mi do bohaterek tego cyklu książek dla dzieci. To postacie, które wyróżniają się kreatywnością i chęciami do działania. Dlatego tak dobrze sprawdzają się na scenie, jak i jako detektywki. Okazuje się, że obie te profesje wymagają podobnych umiejętności. A członkinie Tajnego Klubu Superdziewczyn zarażają czytelników i czytelniczki chęcią do działania. One robią tyle ciekawych rzeczy, że po prostu im zazdrościmy.
[Egzemplarz recenzencki]


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz