"Czas zagłady" Vladimir Wolff

Swego czasu byliśmy straszeni wizją wybuchu III wojny światowej. Dzięki Bogu, że oddaliła się ona, chociaż patrząc na różne miejsca zapalne na naszym globie można zadrżeć z przerażania. Natomiast pociągnijmy ten temat literacko. Vladimir Wolff – jeden z ciekawszych twórców powieści o charakterze militarnym – prezentuje wojnę totalną. Epickie starcie mocarstw, które ma prowadzić do nowego porządku świata, a opisuje to w powieści „Czas zagłady” będącej częścią cyklu „Nowy porządek świata”.

Korea, Tajwan, Indie, USA, Chiny – akcja jest mocno poszatkowana, ale mówimy konflikcie, którzy ogarnia cały świat. Świat, który wali się w gruzy. Świat, którego los zależy od polityków, ale też tych działających poza wielka sceną. Wolff rzucił się na ambitne przedsięwzięcie. Zaprojektował bardzo dużo wątków nawiązując do powieści militarnej, sensacyjnej, geopolitycznego thrillera. I podkreślić trzeba , że Wolff świetnie nad tymi wątkami panuje i oddaje w ręce czytelników dynamiczną, ociekającą adrenaliną historię.

Być może nie jestem wielką fanką military fiction, ale do powieści Vladimira Wolffa mam słabość. Ma on swoisty talent, aby wszystkie przymioty tej literatury – jak geopolityka, sceny batalistyczne czy wojskowa technologia – przedstawić z popowym sznytem. I to nie znaczy, że w historie jego autorstwa wkrada się błahość. Wręcz przeciwnie to realistyczne, mrożące krew w żyłach wizje, które czyta się z wypiekami na twarzy. Także czytajcie Wolffa. Czy to będzie cykl „Nowy porządek świata”, czy inny – a tych ma na swoim koncie kilka.

[Egzemplarz recenzencki]

4 komentarze:

  1. Jest książka dla mnie, ale znam kogoś, kto chętnie ją przeczyta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gracias por la reseña. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie acz kolwiek jestem sceptycznie nastawiona.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger