"Detektyw Miś Zbyś na tropie. Czemu Pani się uparła, żeby spotkać dinozaura?" Piotr Nowacki, Maciej Jasiński, Tomasz Kaczkowski
„Czemu Pani się uparła, żeby spotkać dinozaura?”, taki tytuł nosi jeden z tomów przygód detektywa Misia Zbysia. A my jak widzimy książki o dinozaurach to bierzemy w ciemno. No może tym razem nie było tak w ciemno, bo Junior już trochę znał ten cykl komiksów. Tym razem Zbyś i Mruk znaleźli malutkiego dinozaura. Dlaczego maluch włóczy się bez rodziców? Należy to zbadać. Śledztwo prowadzi ich na Wyspę Dinozaurów, a w międzyczasie okazuje się, że podejrzani podejrzanie przypominają parę detektywów. To znacznie utrudni Zbysiowi i Mrukowi pracę.
Mały dinozaur, który dostał imię Ząbek, jest gwiazdą tego tomu. No może trochę mu w tym pomogłam, bo w czasie czytania zmieniałam głos na dziecięcy, co rozbawiło Juniora szczególnie, kiedy Ząbek okazał się dość bojowym stworzeniem. Do czego zmierzam? Zaskoczyło mnie, jak ten komiks dobrze czyta się dziecku, jak łatwo wczuć się w jego postacie. Czas z nim to świetna zabawa, a przecież w Detektywie Misiu Zbysiu na tropie” humoru nie brakuje. Jest to komiks opracowany na luzie i z pewną dozą szaleństwa. Tu każdy mówi, co myśli i nie ma głupich komentarzy, co najwyżej zabawne. Aczkolwiek znajdziemy w nim też dużo ciepła i troski. To jak Mruk opiekuje się Ząbkiem, jaką relacje oni nawiązują jest po prostu urocze.
Muszę też wspomnieć, że bohaterowie tej publikacji próbują zaangażować nas, czytelników w prowadzone śledztwo. Co jakiś czas zwracają się do nas z pytaniem, np. czy domyślamy się co z tego wynika, i „puszczają oko”. Są też strony z wyraźnymi zadaniami dla nas np. kiedy w tłumie dinozaurów trzeba znaleźć rodziców Ząbka. Te wyzwania nie przyćmiewają historii, ale są genialnie wplecione w jej tok. Ja bardzo lubię takie rozwiązania, bo widzę, jak dzieci ożywają w trakcie czytania, jak świecą im się oczy, że też mogą być częścią czytanej historii.
„Detektyw Miś Zbyś na tropie” bardzo szybko wskoczył do topki naszych ulubionych komiksów. Dzieci lubią się śmiać, a tu na pierwszy rzut oka już widać, że zabawa będzie przednia. No spójrzcie tylko na okładkę i tę ekipę w paszczy dinozaura. Po co oni team weszli? Czego oni tam szukają? I czy on ich nie zje? „Co tu się dzieje?” - zwykł mawiać mój syn śmiejąc się zadziornie. Polecam wam przeczytać, aby dowiedzieć się, o czym jest ta szalona, kryminalna historia.
[Egzemplarz recenzencki]
























