"Pola i Lili. Ucieczka" Olivia Tuffin

Pola jest nietypową nastolatką. Nie w głowie jej modne ciuchy, telefony czy chłopcy. Ona woli opiekować się końmi. Ma taka możliwość pomagając w stajni „Czerwony Gaj”. Jednak dodatkowa praca odbija się na wynikach w nauce. Pola zostaje wysłana na obóz wyrównawczy do Walii. Ale i tam coś odciąga ją od nauki. Wypatrzyła piękną klacz. Nieco nerwową, zestresowaną i niezadbaną, jednak Lili – bo ta ma ona na imię – ma w sobie coś co sprawia, że nie sposób jej nie podziwiać. Kiedy Pola poznaje jej historię bardzo chce jej pomóc.

Czy takie książki, o miłości do zwierząt maja jeszcze rację bytu? Czy taka bohaterka jak Pola wzbudzi zainteresowanie? Mam nadzieję, że tak bo Olivia Tuffin – autorka książki – zadbała o to, aby nadać tej historii odpowiedniego dramatyzmu. W sumie to nie było to takie trudne, bo opowieść o koniu źle traktowanym przez swoją egoistyczna właścicielkę musi poruszyć serca. Lili jest opisana jako ta łagodna i mądra, a Ewa – jej pierwotna właścicielka – jako ta zła. Jest niemiła, patrzy na innych z pogardą i ustawia ich „po kątach”, a kieruje nią wyłącznie chęć posiadania. W opozycji do niej mamy Polę – biedną, ale o dobrym sercu. Czy znajdzie sposób, aby pomóc klaczy?

Jest to powieść dla młodszej młodzieży. Jeszcze trochę w niej dziecięcej naiwności, jednak bohaterowie biorą sprawy w swoje ręce i podejmują niemal dorosłe decyzje. Napisałam, że Pola jeszcze nie myśli o chłopakach, jednak Tuffin przemyciła i ten wątek. Być może dziewczynka trafiła na podobnego freaka. Na razie rodzi się wspaniała, lojalna przyjaźń.

Są tu momenty, które bym nieco doszlifowała, jednak pierwszy tom przygód Poli i Lili pt. „Ucieczka” zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Cenię niesztampowe bohaterki, które pokazują, że nie trzeba iść za tłumem. Książki promujące pasję i indywidualność. A właśnie to reprezentuje Pola. Właśnie to wyznania się z tej wciągającej i pełnej miłości do zwierząt powieści.

[Egzemplarz recenzencki]

9 komentarzy:

  1. Ciekawa fabuła. Krzywda zwierząt porusza czułą stronę w sercu czytelnika :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi jak wartościowa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę mam wrażenie, że jest dużo bardzo podobnych książek i nie wiem czy ta się wyróżnia. Ale młodsze fanki opowieści z koniami pewnie przymną na to oko :). A miłość do zwierząt niech się szerzy

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze warto propagować miłość do zwierząt.

    OdpowiedzUsuń
  5. Parece un dulce libro. Gracias por la reseña.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi jak książka z serii young adults, ale i tak chętnie bym po nią siągnęła

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam siostry cioteczne, którym ta książka na pewno przypadłaby do gustu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Idealna książka dla mojej młodszej siostry.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale pięknie napisałaś o tej książce – czuć, że historia Poli i Lili naprawdę Cię poruszyła ❤️ Uwielbiam opowieści, w których na pierwszym planie jest wrażliwość, pasja i relacja człowieka ze zwierzęciem. Pola wydaje się być postacią, z którą młodzi czytelnicy (i nie tylko!) mogą się utożsamić – nieidealna, ale odważna i dobra. Fajnie, że Olivia Tuffin pokazuje, że nie trzeba wpisywać się w stereotypy, żeby być wartościową osobą. Cieszę się, że takie książki nadal powstają – są potrzebne, żeby przypominać o empatii, lojalności i sile przyjaźni. Dziękuję za ten wpis, na pewno zapamiętam ten tytuł! 🐴📚
    Pozdrawiam serdecznie 🤗
    Angelika

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger