"Sfora" Przemysław Piotrowski

„Piętno”, pierwsza część cyklu z Igorem Brudnym, zakończyło się w nietypowy sposób. Sprawa została rozwiązana, wszyscy poklepali się po ramionach gratulując dobrej roboty i rozeszli się do domów. Nagle pojawia się coś, co ewidentnie nawiązuje do następnego tomu. Jestem zadowolona z lektury, ale myślę sobie po co?. Dzięki koleżance, która pożyczyła mi swój egzemplarz miałam okazję szybko przeczytać „Sforę” i przekonać się, że Przemysław Piotrowski nieźle zaplanował sobie ten cykl.


Choć przez ostanie kilkadziesiąt dni sam siebie oszukiwał, czuł, że tamta sprawa wciąż nie została zakończona . Śledztwo tak, ale nie sprawa. Nie potrafił tego wytłumaczyć.”*



Fabuła

Wszystko zaczyna się od samotnej ręki. To, że brak w jej pobliżu ciała nie jest najbardziej niepokojące. Okazuje się, że są na niej ślady ludzkich zębów. Niedługo potem zostają znalezione zwłoki zakonnicy. Istnieją przypuszczenia, że została ona zagryziona przez wilki. Jednak okoliczni mieszkańcy i potencjalni świadkowie coraz częściej wspominają o bestii, o istocie przypominającej wilkołaka. Czy zielonogórska policja będzie prowadziła śledztwo czy polowanie?


Zezwierzęcenie

Już w „Piętnie” Przemysław Piotrowski nie oszczędzał czytelników i zabrał ich na wyprawę do najczarniejszych zakątków ludzkiej natury. Trudno w to uwierzyć, ale „Sfora” idzie o krok dalej. Zło, które mogliśmy obserwować zerkając w przeszłość Igora Brudnego, ma szerszy wymiar i poważniejsze skutki niż początkowo nam się wydaje. W „Sforze” obserwujemy przejaw prawdziwego zezwierzęcenia. Pytanie tylko czy tajemniczy wilkołak jest tą najstraszniejszą bestią, czy może jego kreatorzy?


Polowanie

Druga powieść z cyklu o Igorze Brudnym ma formę polowania. Czytelnik dość szybko dostaje zarys tego kto i dlaczego może być sprawcą brutalnych zbrodni. Wyzwaniem jest, jak go złapać. Taki sposób opowiedzenia tej historii podkreśla klimat powieści - las, sfora wilków, a my, czytelnicy na polowaniu. Co ważne, powoduje, że jest to literatura akcji, a nie detektywistyczna. Tutaj akcent położono nie na rozwikłaniu sprawy, a na złapaniu podejrzanego.

Widzę kilka etapów w tej książce. Wstęp, podczas którego pojawiają się pierwsze ofiary, zbiera się ekipa śledczych itp. Jest on, moim zdaniem, nieco przydługi. Autor niepotrzepanie rozproszył policjantów. Mamy poczucie, że czynności związane ze śledztwem opóźniają się, bo czekamy aż ktoś zostanie sprowadzony z urlopu. Kiedy już wszystkie potrzebne osoby przybywają, sprawa rusza z kopyta. Akcja nabiera tempa, szybko pojawiają się pierwsze hipotezy. Zielonogórscy policjanci mają przypuszczenia co się wydarzyło, więc przechodzą do najtrudniejszego zadania czyli złapania winnego. Rozpoczyna się obława, która w tej historii zajmuje dużo miejsca. Na koniec sprawa zostaje podsumowana, wszelkie luki, niedopowiedzenia zostają wyjaśnione. Można odłożyć książkę na półkę.


Podsumowanie

Czy Przemysław Piotrowski pisze dla ludzi o mocnych nerwach? Po przeczytaniu dwóch powieści jego autorstwa mogę stwierdzić, że są to kryminały, które mają w sobie elementy powieści grozy. To co spotkało bohaterów zarówno „Piętna” jak i „Sfory” można nazwać wyłącznie horrorem.

*Przemysław Piotrowski, „Sfora”, wyd. Czarna owca, Warszawa 2020, s. 49.

21 komentarzy:

  1. Tym razem sobie odpuszczam Joanno. Ale recenzja bardzo ciekawa. Nie wykluczam jednak, że w niezbyt odległej przyszłości - sięgnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tego autora. Czytałam jego poprzednie książki i byłam zachwycona. Nie cacka się z czytelnikiem i nie boi się pisać o strasznych rzeczach. Ta trylogia jeszcze przede mną, ale strasznie jestem jej ciekawa. Szczególnie, że jeszcze nie znalazłam żadnej negatywnej opini o niej.

    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  3. Original storie, but this one is not for me. Thanks for the review!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten cykl dopiero przede mną, ale przeczytałam już tyle dobrego o nim, że bardzo mnie ciekawi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu zabrać się za tę serię. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, że w recenzjach nie o to chodzi, ale chcę tylko napisać, że cały ten cykl ma niesamowite okładki - świetne. Choćby dla nich zastanawiam się, czy by tu nie sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuszą mnie mocno obydwie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z jednej strony nawet jestem zaciekawiona tą serią, ale z drugiej obawiam się, że to cykl nie na moje nerwy i wrażliwość.

    OdpowiedzUsuń
  9. aż ta okładka do mnie przemawia BIERZ MNIE I CZYTAJ:D chcę zatem czytnąć całą serię oj tak

    OdpowiedzUsuń
  10. Kryminał z wyraźną nutą grozy podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Byłam bardzo chętna na tego autora, ale jak wzięłam się za "Piętno" to po prawie 100 stronach odpuściłam. Nie dla mnie i to nie przez mocne sceny, bo te mnie nie ruszają. Dla mnie autor ma toporny styl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabyś rozwinąć co rozumiesz przez "toporny styl"? Trudno wymagać, aby brutalny kryminał był napisany poetyckim jęykiem.

      Usuń
    2. otóż to! Takie prawa kryminału... Tu nie ma miejsca na delikatność bo co to za zbrodni opisy by były xd

      Usuń
  12. Mam w planach tę serię, ciekawe czy mi się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mój gatunek, ale okładka intrygująca ☺

    OdpowiedzUsuń
  14. zapowiada się ciekawa książka dla fanów gatunku!

    OdpowiedzUsuń
  15. Powieści są bardzo interesujące, ale nie na moje nerwy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę wreszcie zapoznać się z twórczością autora :D

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze nie czytałam tej trylogii, ale moją mama już tak i bardzo ją lubi. Jednak druga część była dla niej najsłabsza, co nie znaczy, że była zła.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger