"Szepty dzieciństwa" Anna Sakowicz

Nie ulega wątpliwości, że okres dzieciństwa kształtuje naszą osobowość. To czego w tym czasie doświadczymy wyraźnie odbija się na naszym „ja” - szczególnie miłość, jej nadmiar bądź deficyt. Bohaterka powieści Anny Sakowicz „Szepty dzieciństwa” wychowała się w dysfunkcyjnej rodzinie. Na jaką kobietę wyrosła? Czy udało jej się przepracować przykre dzieciństwo?

W powieści tej zastosowano narrację pierwszoosobową i to właśnie Baśka, główna bohaterka, nadaje książce charakteru. Jest to taka fajna, swojska babka. Do intelektualistki jej daleko, ale jest wyjątkowo zaradna, a problemów ma co niemiara. Jak dopiąć napięty do granic możliwości domowy budżet? Jaki nie podpaść kierowniczce? Skąd wziąć na wycieczki szkolne dla dzieci, żeby nie postrzegano ich jako odmieńców. I ojciec. Tata głównej bohaterki to alkoholik, topiący w kieliszku tęsknotę za zmarłą żoną. Przeszłość jest dla niego murem nie do przebicia. Nie potrafi być teraz, nie potrafi być z dziećmi i wnukami.

Annie Sakowicz udało się napisać bardzo życiową powieść. Pomniejszych wątków jest w książce dużo, ale nie wydają się nam „wydumane”. Ot zwykłe problemy polskiej rodziny. Oczywiście nie każdy z nas słabo zarabia, czy ma w rodzinie alkoholika, ale nie są to problemy marginalne. Jednak najbardziej na realizm powieści wpływa główna bohaterka. Basia mono stąpa po ziemi. Co prawda nie ma wyboru, ale jednak nie zrzuca problemów na niezaradność, rząd, słabą płacę, przeszłość czy coś innego. Dzielnie mierzy się z tym, z czym przyszło jej się zmierzyć. Czasami ucieka w marzenia, czy chwilę słabość, ale nie przyćmiewa to prawdziwego życia. Basia nie „jojczy” na swój los, nie wyolbrzymia swojego „nieszczęścia”, a działa. Dla siebie, dla dzieci, dla rodziny walczy o normalne, godne życie.

Jak to wszystko ma się do dzieciństwa bohaterki. Wspominałam już o ojcu zapijającym tęsknotę za żoną. Aczkolwiek to owa małżonka i matka Basi jest tu drugą najciekawszą postacią. Fizycznie już jej nie ma z rodziną, ale rany, jakie zadała jej członkom, ciągle jątrzą. Anna Sakowicz wspaniale wymyśliła tę postać i znalazła patenty, żeby przedstawić ją czytelnikowi. Dzięki temu w całej okazałości opisuje dysfunkcję tej rodziny, a także pokazuje, że patologia może kryć się za idealnym obrazkiem.

Wspaniale czytało mi się „Szepty dzieciństwa”. Jest to wyjątkowo dynamiczna obyczajówka, acz nie przekombinowana. Niezwykłą energię nadaje jej narratorka śmiało pędząca przez życiowe wyboje. Na jej przykładzie Anna Sakowicz przemyca treści związane z trudnym dzieciństwem, patologicznymi zachowaniami, dysfunkcyjną rodziną, nałogami. Podziwiam to, jak lekko acz z należytym wyczuciem autorka opracowała ten temat. Książkę polecam wszystkim miłośnikom powieści obyczajowych.


P.S. Wydanie, które posiadam z 2022 roku zostało wydane w edycji „Większe litery”. Duży komfort czytania.


[Egzemplarz recenzencki]

8 komentarzy:

  1. Po wstępnie myślałam, że to będzie coś dla mnie. W treści rozwiewasz moje wątpliwości, bohaterka ma zupełnie jednak inne doświadczenie. Więc raczej niewiele bym się z tej książki nowego nauczyła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze książek Anny Sakowicz. Po opisie fabuły trudno mi stwierdzić, czy przypadłaby mi do gustu. Może będzie okazja się przekonać, bo Twoja opinia zachęca

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również gdy tylko znajdę chwilę, to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tą książkę w pierwszym wydaniu i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy chętnie wraca do dzieciństwa. Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię autorkę, ze swojej strony polecam Sagę Jaśminową. Ten tytuł czeka w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi interesująco. Będę miała ten tytuł na uwadze.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger