"Plon" Grzegorz Kopiec

„(...) po latach sprawiedliwość postanowiła upomnieć się o swoje i zebrać w odwecie śmiertelny plon.”1, a będzie to krwawe żniwo. Jerzy Wojtala zrobił coś bardzo złego, teraz „karma wraca” odbierając mu to co najcenniejsze, jego dzieci. W dniu swoich osiemnastych urodzin umiera jego najstarszy syn, Krzysztof. Rok później podobny los spotyka córkę Jerzego. Ojciec powiązuje okoliczności tych dwóch śmieci z wydarzeniami ze swojej przeszłości. Powiem więcej, przypominają zdarzenia, w których Jerzy uniknął śmierci. Czy kostucha upomina się o swoje? Dwójka dzieci czeka na ocalenie. Czy Wojtalom uda się oszukać przeznaczenie?

„Plon” Grzegorza Kopca to powieść na pograniczu horroru i thrillera. Wyraźne elementy paranormalne przybliżają ją do tego pierwszego, jednakże finał daje jako takie odpowiedzi, a raczej sugeruje pewien scenariusz. Już od pierwszych rozdziałów rzuciło mi się w oczy, jak autor zręcznie ją skomponował. Punktem wyjścia jest pogrzeb Krzysztofa. Pogrążona w smutku rodzina analizuje okoliczności jego śmieci i nie wszystko im się zgadza. Patrząc na okres krótko „przed” mają wrażenie, że nie poznają swojego syna i brata. Ułożony chłopak zmienia się w szalonego ryzykanta. Mnie, jako czytelnika, zaintrygowało, co wywołało taką zmianę.

Następnie, w oczekiwaniu na śmierć Moniki (córki Jerzego Wojtali), zostaje wprowadzona postać upośledzonego umysłowo trzydziestolatka, Tadeusza. Dziedziczy on umiejętności parapsychiczne po zmarłej matce. Obserwujemy bohaterka, który musi poradzić sobie z żałobą, z własnymi ograniczeniami oraz przerażającymi wizjami. W mojej ocenie, jest to najciekawsza postać z książki „Plon”.

Kiedy ginie starsza córka Wojtalów, rodzina ma dwa lata „oddechu”. Mogą przeanalizować wydarzenia i przygotować się na kolejne „uderzenie”. I na tym się skupiają. Powieść zaczyna mieć charakter kryminalny. Toczy się w niej śledztwo, ale kolejne elementy układanki pasują do siebie dość opornie. Pamięć Jerzego odblokowuje się, a ten próbuje przewidzieć, co może się wydarzyć i jak uchronić przed tym pozostałe przy życiu bliźnięta. Im bliżej końca atmosfera zagęszcza się, a czytelnicy „obryzgują paznokcie” w oczekiwaniu na tragedię.

„Plon” to całkiem udana powieść. Wielkie brawa dla Grzegorza Kopca za przemyślaną kompozycję, bo bez niej pomysł byłby niczym. Jest to niewątpliwie autor, który pisze z głową. A ów koncept jest niczego sobie. Rodzina, która próbuje oszukać przebaczenie, dramatyczna przeszłość głównego bohatera, śmierć, która w okrutnym stylu zbiera swoje żniwo, upośledzone umysłowo medium, a wreszcie policyjne śledztwo i próba racjonalnego wyjaśnienia dziwnych wydarzeń. Co wy na to?

1 Grzegorz Kopiec, „Plon” wyd. Replika, Poznań 2023, s. 167.

[Egzemplarz recenzencki]

8 komentarzy:

  1. jaki ciekawy i intrygujący tytuł :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na to jak na lato ;) spróbuję się zmierzyć z tą historią!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na to jak na lato ;) spróbuję się zmierzyć z tą historią!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dam się namówić na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy Ty znajdujesz czas na czytanie przy dwójce małych dzieci?

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie się za nią rozejrzę

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger