"Szmal pachnący ziołem" Ewelina Pałecka

„Alkohol używki, adrenalina i ryzyko stawały się dla mnie czymś powszednim. Fakt, że mój brat był obok, powodował, że w tym całym szaleństwie czułam się bezpiecznie.”1 te słowa padają z ust Walerii, głównej bohaterki powieści Eweliny Pałeckiej pt. „Szmal pachnący ziołem”. Myślę, że tytuł podpowiada wam w jaką kabałę wpakowała się ta postać. Wyglądało to tak, że rzeczony brat, trudniący się handlem marihuaną, potrzebował kogoś do pomocy, a że siostrze ufał i ta akurat była bez pracy, zaproponował jej zajęcie. Waleria pomaga mu głównie przy pracach ogrodniczych – ścina, suszy, przesadza itp. Przy okazji kobieta wkracza w świat wiecznych imprez, używek na wyciągniecie ręki oraz dużych pieniędzy. A jeszcze przy okazji poznaje wspólnika Maksa (tak ma na imię jej brat), który zawraca jej w głowie. Czy to miłość, czy tylko seks? Czy beztroskie życie oraz szmal na wyciągniecie ręki nie będą bardziej uzależniające niż narkotyki?

Na powieść „Szmal pachnący ziołem” składają się dwa wątki. Ten przewodni to wciągniecie Walerii do narkobiznesu (a raczej „trawobiznesu”, bo jej brat hoduje i sprzedaje wyłącznie marihuanę). Propozycją, którą otrzymuje bohaterka zmienia jej życie, ale też daje kopa adrenaliny, którego ona chyba potrzebuje. Jej współpracownicy twierdzą, że z nią wszystko jest możliwe. Nie boi się żadnego zadania. Czasami panikuje, ale kombinuje, jak wykaraskać się z tarapatów. Generalnie Waleria odnajduje się w tej robocie, a – jak wskazywałam cytatem ze wstępu – współpraca z bratem daje jej poczucie bezpieczeństwa. Wątek ten został poprawnie napisany, chociaż ja oczekiwałabym, że będzie bardziej burzliwy. Bohaterowie wkoło ścinają, a przy okazji imprezują. Jest oczywiście kilka „starć” z policją, ale mogłoby być jeszcze bardziej niebezpiecznie. Autorka w kolejnych wydarzeniach trochę powiela schemat i przydałoby się fabułę jeszcze bardziej urozmaicić. Patrząc, że to wątek handlu narkotykami, właściwe gangsterka, dobrze byłby chociaż się przybliżyć do powieści akcji.

Między ścinaniem i suszeniem Waleria ma okazję poflirtować z Patrykiem (przypominam, wspólnikiem brata). Ich znajomość zaczyna się od seksu, więc ta relacja nie może być neutralna. Ten wątek został świetnie napisany. Przede wszystkim autorka stworzyła bohaterkę, która potrafi podejść do rzeczy zdroworozsądkowo i uczciwie wobec siebie i swoich uczuć. Dzięki temu udało jej się uniknąć idiotycznych fochów, które często towarzyszom postaciom damskim w romansach, Czytelnicy dostają naprawdę fajna babkę, która nas nie wkurza i nawet kiedy nie zgadzamy się z nią to szanujemy jej wybór. Rzadko chwalę wątki miłosno-erotyczne, ale ten dołączy do niewielkiej prestiżowej grupy, która mnie oczarowała. Szczególnie pochwała dla autorki, za finał tej uczuciowej przepychanki.

Jest pikantnie. Ewelina Pałecka nie stroni od scen erotycznych i te są napisane całkiem nieźle. Bohaterowie działają na siebie i dają ponieść się emocjom, a autorka stara się abyśmy poczuli to gorąco, jakie jest między nimi. Chyba nie odnotowałam żadnej wpadki typu „dziwne okoliczności wplecenia seksu w fabułę”. Jedyne co to wyeliminowałabym określenia: „kisiel majtkach” i „byłam już tak mokra, że aż chlupotało.”2. One – wcale a wcale – nie są seksi.

Podsumowując, „Szmal pachnący ziołem” to udane połączenie powieści obyczajowo-sensacyjnej (ta sensacja w delikatnym cudzysłowie) z wyraźnym wątkiem romantycznym. O dziwo to miłosne perypetie okazały się tym, co najbardziej mi się spodobało w tej powieści. Wątek został ciekawie zaprojektowany i napisany „z rumieńcem”. Pozostałe składowe fabuły nieco bym urozmaiciła, co nie znaczy, że były nudne. Ewelinie Pałeckiej udało się utrzymać moje zainteresowanie. Bardzo chciałam wiedzieć, jak Waleria wyjdzie na tym „pachnącym” interesie.


1 Ewelina Pałecka, „Szmal pachnący ziołem”, s. 40.

2 Tamże, s. 91.


15 grudnia 2022 na stronie Samowydawcy.pl rozpoczęła się przedsprzedaż książki. Premiera 10 stycznia 2023 

[Egzemplarz recenzencki]

7 komentarzy:

  1. Co rusz u Ciebie znajduję bardzo ciekawe książki, które są warte przeczytania Joasiu. I ta wędruje na taką listę ;-) . Pozdrawiam, miałem zabiegane przedpołudnie ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. O...całkiem ciekawa propozycja czytelnicza na wieczór:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jest ciekawa 🌲🌲💗💗

    OdpowiedzUsuń
  4. Niekiedy właśnie mam ochotę na takie połączenie obyczajówki z sensacją ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda na sympatyczną powieść...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger