"Pamiętnik kota Edgara" Frédéric Pouhier, Susie Jouffa

Czy też macie wrażenie, że książki dla kociarzy zalały rynek książki? Poradniki, jak zrozumieć kota, albo jak być jak kot, ale też zabawne, satyryczne publikacje z przymrużeniem oka opowiadające o życiu z kotem. Książka, o której chcę wam opowiedzieć zalicza się właśnie do tej ostatniej kategorii, a napisana została z perspektywy Szanownego Pana Kota. Zatytułowana jest po prostu „ Pamiętnik kota Edgara”. Czy wypada nam go czytać? Czy nie jest zbyt osobisty? Cóż. Edgar zwraca się w nim też do ludzi, żeby w końcu zaczęli koty traktować przyzwoicie, więc chyba każdy szanujący się kociarz powinien go wysłuchać.

W książce tej znajdziemy zapiski stereotypowego kota. Edgar patrzy na inne istoty z wyższością, dosadnie komentując wszelkie uchybienia, na jakie te pozwoliły sobie względem jego osoby. Nie powiem, potrafi wytknąć najmniejszy błąd, co oczywiście ma wywołać efekt komiczny. Aczkolwiek Frédéric Pouhier i Susie Jouffa (autorzy książki) subtelnie przypominają, że jest to żywa istota, która ma swoje potrzeby, jak i autonomię, a koty słyną z mocnego ich egzekwowania. Zachwycił mnie fragment, kiedy Edgar oburzony ciągłymi niechcianymi pieszczotami przypomina, że ludzie z niedźwiedzia zrobili pluszowego misia, a jakoś nikt nie kwapi się do przytulania tego zwierzęcia. Z pokorą skłoniłam głowę, kiedy Edgar porównuje dwuletnie dziecko do najstraszliwszego potwora, bo przypomniałam sobie, jak mój synek zareagował, kiedy zobaczył kota naszych przyjaciół. Nie dziwota, że zwierzak się wystraszył. Są tu też fragmenty, z których możemy wyczytać, iż to, że zwierzak jest nieznośny czasami nie wynika z jego temperamentu, złośliwości, a zwyczajnie z tego, że czuje się źle i chce zwrócić na siebie uwagę. Jak widzicie humor humorem, ale między wierszami można wyczytać coś mądrego.

Treść jest bardzo przyjemna. Na prawdę można się uśmiać czytając „Pamiętnik kota Edgara”. Przyczepię się natomiast do szaty graficznej [wyd. RM 2024]. Publikacja wygląda zwyczajnie dziecinnie. Strony książki zaaranżowane są na zlepek kart z zapiskami Edgara. Zobaczymy też jego nadąsaną mordkę. Prezentuje się to ładnie, acz... dziecinnie (nie znalazłam lepszego słowa, wybaczcie). Przeglądając księgarnie internetowe i portale o książkach wyraźnie widać, że książka sprzedawana jest jako satyra/humor. Ale wyobraźcie sobie sytuację, że kierując się wyłącznie wyglądem zewnętrznym księgarz lub bibliotekarz postawi ją w dziale dla dzieci. Kto będzie tłumaczył dziecku, czym jest zabawka erotyczna, jaką Edgar wyjął z torebki jednej z cioć? No kto?

Czy „Pamiętnik kota Edgara” wyróżnia się czymś na tle innych satyrycznych publikacji o kotach? A czy to ważne? Kociarze kochają opowiadać i czytać o swoich pupilach, a wierzę, że w Edgarze zobaczycie ich cząstkę. Życzę wam udanej, pełnej radości lektury. I pamiętajcie o czymś smakowitym dla swojego pupila. Niech nie będzie zazdrosny o Edgara z książki.

[Egzemplarz recenzencki]

10 komentarzy:

  1. Lubię koty i ich charakterki, moja kocica zawsze patrzy na psa z taką wyższością, jakby myślala: co za plebs!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moją ulubioną książką o kotach jest Kot w stanie czystym - Gray Jolliffe, Terry Pratchett, ale tą też bym chętnie przeczytała. Przyjemnego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Do czytania książek o kotach nie trzeba mnie namawiać 🙂

    OdpowiedzUsuń
  4. Gracias por la reseña. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja byłam przekonana że to książka dla dzieci haha;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Idealna propozycja dla właścicieli zwierząt i nie tylko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię kocie motywy w książkach. Chętnie bym zajrzała do tej publikacji. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger