"Japonia. Kraj możliwości" Zofia Jurczak
Odkodować Japonię – takie zadanie postawiła przed sobą Zofia Jurczak. Zaczęło się od fascynacji japońskim kinem, a skończyło... Pewnie jeszcze nie skończyło, ale już przyniosło wspaniałe efekty w postaci reportażu „Japonia. Kraj możliwości”. Reportażu, który – z założenia – ma pokazać Japonię taką jaka jest, w oderwaniu od stereotypów i naszych wyobrażeń. Reportażu mającym wyjaśnić też dlaczego jest jaka jest, co ukształtowało ten kraj i jego obywateli.
U Jurczak historia miesza się ze współczesnością. I tak powinno być, bo bez zrozumienia kiedyś nie sposób zrozumieć teraz. Autorka zręcznie lawiruje między epokami, wydarzeniami, aby opisać Japonię. Trudno mi ocenić, co powinna zawierać książka o o niej, bo ja żyję raczej literackimi opisami niż faktami, więc w pełni zaufałam Zofii Jurczak przy wyborze tematów. Powiem wam, że niezła z niej gawędziara. Już od pierwszych stron dałam się porwać tej fascynującej opowieści. I nie ważne dla mnie było, czy Jurczak opowiada o szogunach, o pociągach, czy toaletach, bo robiła to z niesamowitą energią. Odniosłam też ważenie, że bardzo przyłożyła się do odkodowywania Japonii. Ta książka to nie tylko jej osobiste spostrzeżenia, ale przede wszystkim rewelacyjne przygotowanie do spotkania z krajem kwitnącej wiśni. I to jest największy plus tej publikacji. Ona jest „dzieckiem” pasji i zręcznego pióra.
Jeżeli miałabym nad czymś ubolewać to nad małą ilością zdjęć. Jest co prawda kilka, ale mało i czarno-białe. To nie jest tak, że książka jest byle jak wydana, bo widać, że wydawca dołożył starań. Po prostu tu postawiono na treść, która – owszem – jest fascynująca, jednak czasami coś tam sobie wyszukiwałam w Internecie, bo Jurczak tak ciekawie o czym pisała, że bardzo chciałam zobaczyć dany obiekt.
Czytanie reportażu „Japonia. Kraj możliwości” dostarczyło mi ogrom frajdy. Ta Jurczak to musi być fajna babka, skoro tak zajmująco potrafi opowiadać. Misję „odkodować Japonię” zrealizowała koncertowo, prezentując i tłumacząc jakże odmienną kulturę. Podeszła do sprawy lekko, anegdotycznie, ale też świetnie przygotowana. Po takim reportażu nie sposób nie zakochać się w Japonii.
[Egzemplarz recenzencki]
Podróż do Japonii jest moim marzeniem, więc chętnie przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuń