"Wesele" Stanisław Wyspiański

Spróbujmy wybrać największy mezalians w polskiej literaturze. Myślę, że dramat „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego jest mocnym kandydatem do podium. Ślub poety Lucjana Rydla z niewykształconą dziewczyna ze wsi wzbudził wiele kontrowersji, aczkolwiek był wypadkową ówczesnej mody, czy też chłopomanii. Prawdziwa miłość, a może zakład – możemy się zastanawiać. Tego się nigdy nie dowiemy, chociaż, jak wiemy, małżeństwo to przetrwało i chyba było całkiem udane. Jednym z gości na tej imprezie był, wrażliwy pisarz i malarz, Stanisław Wyspiański. Można sobie wyobrazić, jak obserwował i chłonął ją wszystkimi zmysłami. „Można by podejrzewać, iż Wyspiański, biorąc pióro do ręki, zamierzał tu napisać złośliwy pamflecik na swoich znajomych; w trakcie pisania geniusz poezji porwał go za włosy i ściany bronowickiego dworku rozszerzyły się – niby nowe Soplicowo – w symbol współczesnej Polski.”1 Dochodzimy tu do pytania, jak czytać „Wesele”. Czy jako towarzyską ciekawostkę, a może dzieło narodowe?

A ja chciałabym to wszystko wypośrodkować. „Wesele” stało się kolejną ofiarą kanonu lektur trafiając – w większości – do czytelnika niegotowego docenić jego walorów. Chociaż jest to też utwór, który przy odrobinie sprytu nauczyciela łatwo uczynić ciekawym „Stanisław Wyspiański nie tylko zanotował skandaliczny w oczach Krakowa ślub »pana« z »chłopką«, lecz także rozbudował go o symbolikę narodową oraz dramatyczne konteksty rozdarcia społecznego.”2 I właśnie od ówczesnej mody wyjdźmy. Zajrzyjmy na towarzyskie salony Krakowa i poznajmy tę barwną brać młodopolskich artystów. Pokażmy jacy to byli fascynujący ludzie. Od tego przejdźmy przez chłopomanię do społecznych podziałów. A na koniec dopiero zostawmy sobie całą narodową symbolikę. Bo ona jest najtrudniejsza i wymaga od czytelnika wiedzy i wrażliwości, aby ją wypatrzyć i odczytać.

Nie możemy też zapominać, że jest to utwór pisany z myślą o deskach teatru. A także, nie zapominajmy, iż Wyspiański był uczniem Jana Matejki. Pisząc „Wesele” nie operuje tylko słowem. „Jego sztuki nie były »do czytania« - to kompletne wizje sceniczne.”3 Dekoracje, światło, ruch – autor dbał o każdy najmniejszy detal, aby skutecznie budować atmosferę i wpływać na emocje czytelników.

(...) czy nie za wiele zaczęto na temat »Wesela« medytować, zamiast bawić się nim i wzruszać.”4 zastanawia się Tadeusz Boy-Żeleński w „Plotce o »Weselu« Wyspiańskiego”. Czytając ten tekst ma się wrażenie, że jego autor chciałby, aby utwór ten był odbierany na luzie, z pamięcią o anegdocie, jaka mu towarzyszy. Z perspektywy czasu oczywiście nie sposób nie docenić całokształtu, subtelności, przenikliwości, a nawet wizjonerstwa Wyspiańskiego, jednak to mezalians był pretekstem do napisania tego dramatu i niech będzie pożywką dla jego nieustającej sławy.

1 Tadeusz Boy-Żeleński, „Plotka o »Weselu« Wyspiańskiego” [w:] Stanisław Wyspiański, Wesele”, wyd. Powergraph, Warszawa 2025, s. 287.

2 Aneta Korycińska, „Posłowie”, [w:] tamże, s. 313.

3 Tamże, s. 316.

4 Tadeusz Boy-Żeleński, dz. cyt., s. 309.

[Egzemplarz recenzencki]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Asia Czytasia , Blogger