Krew na śniegu - Jo Nesbø


Forma kryształków i ich suchość sprawiają, że zawarta we krwi hemoglobina zachowuje na takim śniegu intensywną czerwień.1

Skandynawia kojarzy się jako mroczna, śnieżna kraina. To tło nadało się świetnie do wszelkiego rodzaju kryminałów i thrillerów. Dziś zaprezentuje wam jeden z nich, o pobudzającym wyobraźnię tytule Krew na śniegu (pierwszy tom cyklu o tym samym tytule).


Fabuła

Olav jest płatnym mordercą. Jest całkiem zadowolony ze swojego fachu, do czasu aż zakochuje się w swoim celu. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że jest to żona jego szefa. Jak postąpi mężczyzna? Czy pójdzie za głosem serca i zaryzykuje zemstę zleceniodawcy?

W tym krótkim akapicie udało mi się streścić ogólny zarys powieści. Z pozoru łatwo powiedzieć, o czym ona jest, ale tylko z pozoru. W maleńkiej książeczce (164 strony) udało się upchnąć panu Nesbø wiele wątków. Poza już wspomnianym, który przewija się przez całą powieść, mamy historię głównego bohatera. Autor opisuje jego dzieciństwo i tłumaczy dlaczego stał się tym kim jest. Kolejnym wątkiem jest nawiązanie do rynku narkotykowego w Norwegii. Wszystkie postacie są fikcyjne, ale bardzo ciekawie się czytało o gangsterskich porachunkach, czy sposobach prowadzenia interesów. Na stronach Krwi na śniegu często przewija się też Maria, dziewczyna którą Olav wyciągnął z rąk sutenera. Ostatnim elementem, o którym chce wspomnieć, są Nędznicy Wiktora Hugo. Ta klasyczna francuska powieść zajmuje ważne miejsce sercu głównego bohatera. Często się do niej odwołuje.

Główny bohater i narrator

W Krwi na śniegu zastosowano pierwszoosobową narrację. Dzięki temu zabiegowi książka ma niesamowitą atmosferę. Czytelnik ma wrażenie, że siedzi w głowie głównego bohatera. Olav planuje, analizuje i wspomina, a my razem z nim.
Fascynujące są fragmenty, kiedy bohater opowiada o samym sobie. Wyłania się skromny mężczyzna o bardzo niskiej samoocenie. Na początku trochę mnie to zirytowało. Dostałam listę słabych stron człowieka, który aby być skutecznym w swoim fachu, musi wykazać się sprytem i inteligencją. W trakcie czytania doceniłam magię pierwszoosobowej narracji. Zrozumiałam, że to jak bohater widzi samego siebie, nie musi się równać temu jak postrzega się go z boku.

Moja ocena

Po przeczytaniu Krwi na śniegu byłam lekko rozdarta. Miałam poczucie, że nie do końca złapałam to co Jo Nesbø chciał mi przekazać. Od thrillerów oczekuje się przede wszystkim, aby trzymały w napięciu i miały spójną akcję. I właśnie sama akcja wydała mi się nieco płytka. Prostą drogą zmierza do celu, bez żadnych niespodzianek. Z drugiej strony, atmosfera książki to rekompensuje. Możliwość wejścia do głowy płatnego zabójcy jest niezapominanym przeżyciem. Czytając czujemy dreszczyk grozy, a dla mnie jest to warunek konieczny, jeśli chodzi o dobry thriller.

Podsumowanie

Krew na śniegu to oryginalna propozycja dla fanów thrillerów. Trochę dziwna, ale na pewno interesująca. Pomimo że, króciutką to bardzo złożona. Jo Nesbø pokazuje w niej kunszt pisarski i raczy nas niepokojem w każdym słowie.
Bardzo dziękuję mojej przyjaciółce E. za pożyczenie tej powieści. Na pewno na długo pozostanie w mojej głowie.



1J. Nesbø, Krew na śniegu, Wydawnictwo dolnośląskie, Wrocław 2015, s. 5.

28 komentarzy:

  1. A ja wciąż się boje sięgnąć po Nesbo po tym jednym spotkaniu, które chyba raczej było niewypałem. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytam, bo czuję, że ta książka jest naprawdę dobra. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czuje ochoty na spotkanie z książkami autora... przeczuwam, że nie przypadłyby mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  4. Daruję sobie tę książkę. Miałam już styczność z Jo i nie przypadł mi do gustu jego styl ;/

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Nesbo! Super się to czyta!

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja już długo się zbieram do sięgnięcia po książki tego autora. Będę mieć tę recenzję na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taką tematykę chyba wolałabym jesienią albo zimą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, skandynawskie klimaty pasują lepiej na jesienna porę.

      Usuń
  8. It must be something mysterious in the story!

    Happy week end, Joanna

    OdpowiedzUsuń
  9. mój ukochany autor kryminalny;) wszystkie jego dzieła pochłonęłam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam na półce kilka książek autora, ale jeszcze nie znam jego twórczości. Niedługo to zmienię. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. what a beautiful post! I loved this! your blog is just stunning! Another great post from you! have a nice day

    Jadieegosh

    OdpowiedzUsuń
  12. Interesująca pozycja... ;) Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. aż jestem zaskoczona, że w tak małej ilości stron autor tak wiele zmieścił :) aż chyba po nią sięgnę, choć za skandynawskimi kryminałami, thrillerami nie przepadam :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio czytam dużo tego gatunku😘💚💙

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam prozę Nesbo, więc z ciekawością sięgnę i po tą książkę. Ale jej objętość mnie zaskoczyła, zwykle Autor jest bardziej...wylewny;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam jeszcze nic tego autora

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś nie przekonuje mnie do siebie ten autor. Przeczytałam jedną jego książkę i była bardzo średnia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Coś Nesbo kiedyś czytałam, ale nie szczególnie przypadło mi do gustu... nie potrafię sobie nawet przypomnieć tytułu ...

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię tego autora. Muszę siegnąć i po tę jego pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  20. Haha, ja też długo się broniłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę się w końcu zabrać za twórczość tego autora. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam kilka lat temu. Byłam zadowolona z lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  23. I tym jednym krótkim akapitem, w którym odpisałaś zarys fabuły, mnie kupiłaś. Już jedną książkę Jo Nesbo mam za sobą, więc wiem czego mogę się spodziewać!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger