"Sweetfreak" Sophie McKenzie

 „Sweetfreak” to powieść o cyberprzemocy, a tytuł wziął się od nicka internetowego prześladowcy. Jednak, w moim odczuciu, Sophie McKenzie poruszyła w niej wiele innych tematów m.in. potrzebę uwagi ze strony opiekunów i łatwość zejścia na kryminalną ścieżkę.



Narratorką w powieści jest piętnastoletnia Carey. Jej przyjaciółka, Amelia, jest dręczona przez anonimowego prześladowcę na popularnym portalu społecznościowym. Podejrzenia o wysyłanie wiadomości pada właśnie na Carey. Dziewczyna nie przyznaje się do winy, ale nikt nie wierzy w jej niewinność. W szkole szybko otrzymuje miano persona non grata, a mama wymyśla jej kolejne kary. Bohaterka próbuje dociec, kto mógłby być Sweetfreakiem, ale nie jest w stanie znaleźć wystarczających dowodów. Kiedy nękanie przyjaciółki przenosi się ze świata wirtualnego do realnego zaczyna robić się naprawdę niebezpiecznie.


Akcja powieści jest wartka i wiele się dzieje. Możemy zastanowić się, czy autorka nie potraktowała tematu zbyt szeroko, czy ta książka nie miałby silniejszego przekazu, gdyby skupiła się na wątku cyberprzemocowym, a nie rozszerzyła go o inne problemy bohaterek. Proces wysyłania gróźb do Amelii oraz kroki, które zostały podjęte, aby ją chronić nie są szczegółowo opisane. Kiedy sprawa wychodzi na jaw policja szybko znajduje winną, a fabuła skupia się na jej wykluczeniu ze społeczności. Jak możemy się domyślić Carey mocno to przeżywa. W krótkim czasie traci przyjaciół, pozycję w szkole itp. - Sophie McKenzie poświęciła dużo miejsca, aby opisać, jak ona się czuje. Kiedy groźby wobec Amelii przenoszą się do świata realnego, książka nieco zmienia charakter – robi się nieco mroczniej, czujemy, że teraz jest na serio. Mamy wrażenie, że hejterskie wiadomości były preludium do prawdziwej tragedii. A Carey? Chce udowodnić swoją niewinność, ale z każdym krokiem pogrąża się coraz bardziej.


Przyznaję, że książkę czytało mi się bardzo dobrze. Co prawda momentami wydawała mi się nieco infantylna, ale biorąc pod uwagę, że jestem 20 lata starsza od narratorki i głównej bohaterki można uznać to za plusa. Sięgając po młodzieżówka miałam świadomość, że trudno będzie mi się identyfikować z nastoletnimi problemami, interesowała mnie raczej, jak autorka potraktuje wątek internetowych pogróżek. Sophie McKenzie bardzo stara się pokazać, że to nie przelewki, że nawet będąc anonimowym możemy narobić bałaganu w czymś życiu. Nie do końca jestem pewna, czy taka książka ma moc przekonywania, że hejt to coś niebezpiecznego, czy jest ona w stanie powstrzymać brutalne żarty. Brak w niej jakiegoś mocnego akcentu, który mógłby wstrząsnąć czytającym. Jeżeli, po jej przeczytaniu, kilka osób zastanowi się nad tym co publikuje w sieci, to coś dobrego zostało uzyskane. Obawiam się jednak, że dla tych najbardziej bezwzględnych, nienawistnych, agresywnych potrzebne są bardziej dosadne metody.


W „Sweetfreaku” najbardziej zainteresowały mnie tematy, które wyszły przy okazji, mianowicie brak słuchania przez dorosłych, brak czasu, brak woli pomocy. Autorce wspaniale udało się opisać jak niewiele potrzeba, aby dobre dziecko zaczęło manipulować, kombinować, aby zaczęło pogrywać na granicy prawa. Być może droga jaką przebyli bohaterowie powieści, niektórym wyda się nieco przerysowana, ale przekaz trafia i mi jako mamie daje do myślenia.


Summa summarum, zaliczam tę książkę do grona tych, które mi się podobały. Nie wyróżnia się ona wyjątkowo pięknym stylem, jest to raczej dość prosto napisana młodzieżówka, ale moja ciekawość, kto jest winien wywołanego zamieszania, utrzymała się do końca. Nie miałam ani jednego momentu, że chciałam oszukać i podejrzeć zakończenie. Odkrywanie go fragment po fragmencie, było przyjemnością. Co do tematów, ten główny – hejt i cyberprzemoc – mógłby być przedstawiony lepiej, natomiast, jak mogliście przeczytać w recenzji, te poboczne będą długo siedzieć w mojej głowie.


Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

22 komentarze:

  1. Słyszałam już trochę o tej książce. Być może polecę nastoletniemu rodzeństwu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie dobra lektura dla młodzieży :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka na czasie Joasiu. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja spasuję, ale mam w domu jednego nastolatka, który lubi czytać, więc myślę, że powyższa książka przypadnie mu do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka jest dobrą lekturą dla młodszego pokolenia, zwłaszcza dla młodych nastolatków, dzięki czemu będą mądrzejsi w kontaktach towarzyskich w cyberprzestrzeni.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. O hejcie dużo się mówi ale to niewiele daje. Faktycznie przydałoby się coś co trochę wstrząśnie ludźmi. Tylko czy nimi da się wstrząsnąć. Sama zwracałam uwagę niektórym ludziom a ani są święcie przekonani, że to inni są zbyt wrażliwi i to nie ich problem ehh. Mimo wszystko książkę chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie nie planuję czytać tej książki, ale może w przyszłości bym po nią sięgnęła. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie książka zainteresowała i z chęcią bym ją przeczytała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiła mnie ta książka, mimo że nie przepadam za książkami o nastolatkach😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest to książka o tematyce bardzo aktualnej.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaproponuję lekturę tej książki mojej nastoletniej siostrzenicy.

    OdpowiedzUsuń
  12. great, i will add it into my list. thanks for the review

    colored lace wigs

    OdpowiedzUsuń
  13. Temat na czasie, więc myślę, że sięgnę chociażby z czystej ciekawości!

    OdpowiedzUsuń
  14. A okładka jakaś taka cukierkowa...

    OdpowiedzUsuń
  15. Temat bardzo ważny, więc kiedyś sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaciekawiłaś mnie tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oby tylko młodym chciało się ją czytać, bo to wszystko mają na co dzień, więc może lepiej niech sięgną po nią starsi? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam serdecznie ♡
    Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale muszę przyznać, że naprawdę mnie zaciekawiła. Lubię takie cyberwątki, często czytałam o nich różne historie. Temat wciąż i wciąż powracający do każdego, kto ma kontakt z Internetem. Źródło inspiracji ale i niebezpieczeństwo- to trzeba mieć na uwadze.
    Świetna recenzja.
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba jednak nie. I temat mnie nie pociąga i ta sporadyczna infantylność...

    OdpowiedzUsuń
  20. Cyberprzemoc to nader aktualny temat!

    OdpowiedzUsuń
  21. The book interested me and I would love to read it.
    13 by 4 wig

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger