"Sznur" Jolanta Żuber

„Zwykle noc jest sprzymierzeńcem strachu.”1 napisała Jolanta Żuber w kryminale „Sznur”. I chyba tak jest, że tej części doby towarzyszy niepokój. Jest to czas odpoczynku, ale kołderka z mroku przykrywa niecne sprawki, wstydliwe tajemnice itp. Mamy wrażenie, że ciemność nie wypuści ich ze swoich macek.

A oto co wydarzyło się nocną porą w miasteczku Deadwood: „Od ponad dwudziestu lat nie zabito tu nikogo, a teraz – śmieszna sprawa – ktoś wiesza Penny w jej własnym domu i zostawia całkowicie przytomnego faceta tuż obok. Z pętlą na szyi.”2 Doprecyzować należy, iż ów facet to mąż denatki. Sprawa może wydawać się oczywista – przemoc domowa. Czy na pewno? Główny podejrzany upiera się, że nic żonie nie zrobił. W chaotycznych zeznaniach pojawiają się sylwetki dwóch mężczyzn. Śledczy zastanawiają się czy mogą im uwierzyć, a tymczasem nad Deadwood wisi widmo kolejnych morderstw.

W „Sznurze” najbardziej spodobał mi się posępno-mglisty klimat noir. Jolanta Żuber osiągnęła go m.in. dzięki poetyckim sformułowaniom, które niezbyt często spotykamy w kryminałach. Przykładowo, zamiast napisać, że bohater chce szybko być w domu, uraczyła czytelników takim zdaniem: „Musiał skupić uwagę na tym, by jak najszybciej znaleźć się w labiryncie znanych domów.”3 Wyszło, moim zdaniem, ładnie i niebanalnie. Autorka nie przedobrzyła – o co łatwo – udało jej się zachować balans pomiędzy poetyckością a akcją.

No właśnie, akcja. Tempo jest niezłe. Z jednej strony atmosfera jest leniwa, ale nie można powiedzieć, że brakuje dynamiki. Policja działa, chociaż ich poczynania kończą się różnym skutkiem – ale śledztwo trwa. Znajdziemy tu również sceny akcji typu bójki, czasami rodem z dzikiego zachodu (eh, te barowe porachunki). Nuda z tą książką wam nie grozi.

Zastanawia mnie natomiast, czy Jolanta Żuber nie przedobrzyła z ilością wątków. Do rozwiązania sprawy zaprzęgła dwóch panów. Jeden z nich jest policjantem, drugi ze służby zrezygnował i pracuje jako detektyw. O każdym z nich pisarka próbuje coś opowiedzieć, a mimo tego te postacie myliły mi się. Nie umiem wyjaśnić dlaczego tu nie zagrało. Ja ograniczyłabym się do jednego detektywa/śledczego i chyba zmieniłabym mu imię i nazwisko na bardziej charakterystyczne. Mamy tu Kurta Sandlera, który mi kojarzy się a aktorem o tym samym nazwisku, oraz Logana Harrisa, a jak słyszę Logan to przed oczami staje mi Wolverine (chociaż wygooglowałam gracza w amerykański football, który się tak nazywa). Czuję, że przez to nie kodowałam informacji o tych bohaterach, albo gryzły mi się one z tym co podsuwała mi wyobraźnia. Wracając do wątków pobocznych, miałam takie odczucie, że trochę odsuwają mnie od sedna sprawy, a to ona najbardziej mnie interesowała.

Czy przyjemność i frustracja mogą iść w parze? Owszem. Bardzo spodobał mi się styl w jakim została napisana powieść „Sznur”. Jolanta Żuber złapała u mnie plusa również za zachowanie równowagi pomiędzy tłem, klimatem a akcją. Książkę czytało mi się na tyle dobrze, że jestem w stanie wybaczyć zbytnią rozwlekłość fabuły. Irytowało mnie natomiast to, że myliły mi się dwie głównie postacie. Dwoje bardzo różnych bohaterów, a ja dalej nie pamiętam, który był który.

1 Jolanta Żuber, „Sznur”, 2021, loc. 294 [e-book].

2 Tamże, loc. 193-195.

3  Tamże, loc. 672.

7 komentarzy:

  1. Ostatnio w sumie robię sobie wolne od takich typu lektur , niemniej tytuł sobie zapisuję. Pozdrawiam Joasiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może następnym razem będzie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kryminały, ale nie jestem pewna, czy ten konkretny do mnie przemówi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się być dość przeciętna, więc raczej nie będę po nią ściągała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mialam podobnie z rozróżnieniem tych panów, ale nie chciałam o tym pisać, bo myślałam, że jako jedyna nie zaskoczyłam 😃w takim razie, tam na początku rzeczywiście coś nie zagrało;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam już o tej książce, szkoda, że nie do końca Ci się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że nie jestem do końca przekonana do tej książki. Chyba musiałabym spróbować przeczytać, bo z samej Twojej opinii mam mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger