"Szczęście Mikołajka" Anne Goscinny

Myślę, że większości z nas Mikołajka nie trzeba przedstawiać. I książki, i filmy o nim są bardzo popularne. Ten bohater to sympatyczny łobuziak, który skradł serce czytelników i widzów. Ma on jednak jeszcze inną, godną pochwały cechę: nie jest samolubem. Sam o sobie mówi: „(...) kiedy będę bardzo sławny, to w kinie będą wyświetlać film o mnie i o moich rodzicach, a wtedy ja, (…), podzielę się sławą (...) z moimi autorami.”1. Bo – pewnie wiecie, a jak nie wiecie to Mikołajek wam to wyjaśni – że, każdy bohater literacki może dumie stwierdzić, iż „poza rodzicami mam jeszcze autorów”2. W książce „Szczęście Mikołajka” Anne Goscinny doprowadza właśnie do spotkania fikcyjnej postaci z jego twórcą.

Z publikacji dowiemy się, kim byli autorzy cyklu o „Mikołajku” i jak to się w ogóle stało, że opowiadania z jego udziałem powstały – od pomysłu do gotowej książki. Czym (a może kim) Goscinny i Sempe inspirowali się kreując kolejne postacie i wymyślając ich przygody. Istna skarbnica ciekawostek dla fanów cyklu, a także nieco sentymentalna podróż, dla tych którym wydaje się, że już z niego wyrośli.

Fantastyczny jest sposób napisania książki, czyli oddanie głosu Mikołajkowi. To on rządzi, zadaje pytania, komentuje. Rozmawia z autorami, wyrusza z nimi na wycieczki, proponuje tematy, jakie można poruszyć. Przyznacie, że niebanalna forma, a przy tym wspaniały pokłon ku młodym czytelnikom. Dostają książkę z przygodami bohatera literackiego, którego lubią, a przy tym poznają genezę jego powstania. Genialne pomieszanie fikcji z rzeczywistością. Genialny pomysł na „biografię” okołomikołajkową. Lepiej nie dało się tego zrobić.

Powiem krótko: „Rewelacja!”. Pomysł, treść, wykonanie – rewelacja. „Szczęście Mikołajka” to książka o tym, jak powstawała ta popularna postać z książek i filmów dla dzieci, napisana w dobrze znany czytelnikom sposób, czyli w formie przygód małego bohatera. Na stronach tej książki spotykają się autorzy oraz ich dzieło, aby przybliżyć nam proces twórczy.

1 Anne Goscinny, „Szczęście Mikołajka”, przeł. Paweł Łapiński, wyd. Znak Emotikon, Kraków 2023, s. 9-10.

2 Tamże, s. 9.


[Egzemplarz recenzencki]

8 komentarzy:

  1. Prawdziwa gratka dla fanów cyklu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja fanem Mikołajka nigdy jakoś nie byłem, no może poza czasem, gdy pracowałem w bibliotekach szkolnych i książki były rozchwytywane, pozdrawiam, kończę biografię Marii Skłodowskiej :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. O, faktycznie dla fanów to na pewno ciekawa propozycja czytelnicza. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna książeczka na prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiałam przygody Mikołajka :) I za dzieciaka, ale również jako osoba dorosła.
    Z przyjemnością sięgnęłabym po tę książkę :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię książki, które zdradzają kulisy danej serii książek, czy filmów.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Przygód Mikołajka nigdy nie odmawiam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger