"O smoczku, piekarzu i kosmicie bez stażu" Beata Majchrzak
Kto nie lubi świeżych, cieplutkich bułeczek? Piekarz, pan Pietrucha, nocami urabia ciasto, aby o poranku pierwsi klienci mogli się nimi delektować. Ale... co za tragedia!!! Psuje mu się piec. Pan Pietrucha wkurzony wsiada w samochód i jedzie po mechanika. Jednak i auto odmawia posłuszeństwa. Jak to mówią: „Nie ma tego zległo, co by na dobre nie wyszło”. Zrezygnowany po kolejnej awarii piekarz zauważa... małego smoka. A musicie wiedzieć, że smoki mają potężny chuch i potrafią wybornie przypiekać bułeczki. Czy właśnie jesteśmy świadkami narodzin nowej spółki?
Beata Majchrzak napisała zwariowaną bajkę dla dzieci pt. „O smoczku, piekarzu i kosmicie bez stażu”. Już tytuł sugeruje, że fabuła będzie cudownie nieprzewidywalna i taka jest. Z różnych stron wyskakują nam osobliwe postacie: smok, mała, chora dziewczynka, surowa, nobliwa pani, kosmita, a nawet tajny agent. Obserwując rozwój wydarzeń, przestajemy pytać, dokąd to wszystko zmierza. Wiemy, że i tak nie zgadniemy, więc pozostaje nam czytać i delektować się przygodą. A autorka skutecznie zanęca nas do nieodkładania książki. Po każdym rozdziale zadaje pytania typu: „Kto miał interes tak postąpić?”, „Co stanie się z...?”, Kim naprawdę jest...?” itp. Patrzysz na nie nie i myślisz: „No dobra. Jeszcze jeden rozdział”.
Bajka „O smoczku, piekarzu i kosmicie bez stażu” ma piękny, rozbudowany morał o przyjaźni i wsparciu. O tym, że zamiast się kłócić lepiej współpracować, bo różne grupy mogą sobie coś zaoferować i nawzajem ułatwić sobie życie. Beata Majchrzak zachwyciła mnie tym, co zrobiła z antagonistą. Pozwolę sobie zdradzić, że smoka tropi niezbyt przyjemna istota, której na początku nie darzymy sympatią. Natomiast kiedy poznajemy jej motywy, nawet jej współczujemy i kombinujemy, czy jest sposób, aby jej jakoś pomóc. Jessica Woody w „Antybullyingowej książce dla dziewczyn” sugeruje, że agresor nie zawsze musi być zły, że czasami za tą agresją stoi jakiś powód, że warto wyciągnąć do niego rękę. Oczywiście to tylko w teorii brzmi prosto, a owe problemy bywają złożone. Jednak warto uświadamiać dzieciom, że nawet te złe zachowania mają jakąś przyczynę i warto wspólnie szukać rozwiązań.
Ależ to jest przyjemna bajka. Moje dzieciaki polubiły słodkiego smoka i z zainteresowaniem śledziły jego przygody. Ja muszę docenić ją za mądry morał, nieprzewidywalność i podziękować autorce za cudownie spędzony czas, jaki zapewniło nam czytanie tej książki.
Książka „O smoczku, piekarzu i kosmicie bez stażu” została nagrodzona w VI konkursie Literackim im. Astrid Lindgren.
[Egzemplarz recenzencki]
Często podobne kupuję Chrześniakowi, pozdrawiam Joasiu .
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam wspólnie z moimi siostrzeńcami.
OdpowiedzUsuńFajna pozycja, ale na razie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńDulce libro. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń