"Łowcy duchów. Nawiedzone zakłady psychiatryczne, szpitale i więzienia" Jamie Davis, Samuel Queen

Czy wierzycie w duchy? Czy to możliwe, że jakaś niespokojna dusza przywiąże się do jakiegoś miejsca czyniąc je nawiedzonym? Są osoby, które twierdzą, że potrafią udowodnić taką bytność. Do miłośników zjawisk paranormalnych należą Jamie Davis i Samuel Queen, którzy swoje doświadczenia opisali w książce „Łowcy duchów. Nawiedzone zakłady psychiatryczne, szpitale i więzienia”.

Przyznacie, że tytuł działa na wyobraźnię, a tym bardziej na wyobraźnię osoby, która dużo czyta. Taki szpital psychiatryczny czy więzienie mogły być tłem dla przerażających wydarzeń, a spuścizną po nich mogą być zbłąkane dusze. Ale ja tu powiem: „Stop!”, bo zdecydowanie nas ponosi. Ta książka nie ma być pożywką dla naszej rządnej makabry wyobraźni.

To właściwe coś w rodzaju przewodnika po nawiedzonych miejscach. Autorzy oczywiście prezentują historię danego obiektu, ale nie stronią też od informacji praktycznych np. ile kosztuje zwiedzanie, czy gdzie warto przenocować. Dobrze widzicie. Opisane obiekty to nie są pustostany. Ktoś bardzo dba, aby opłacało się je odwiedzać. Czy dba o pamięć dawnych mieszkańców, a może chce na niej zarobić?

Oczywiście autorzy opisują również swoje kontakty z duchami, a te opisy są raczej techniczne, bez dreszczyku emocji. Abstrahując od tego, czy wierzycie w duchy czy nie, stwierdzam, że ciekawiej się takie sceny ogląda niż czyta. W programie popularnonaukowym można operować dźwiękiem, kamerą, aby stworzyć odpowiedni nastrój. Tu zostało słowo, a autorzy za jego pomocą chcieli przekazać raczej konkrety niż budować napięcie.

Przewodnik po nawiedzonych miejscach? W sumie brzmi nieźle. Nastoma są to obiekty znajdujące się w USA. Czy taka książka będzie ciekawa dla polskiego czytelnika? Na pewni nie szukajcie w niej mocnych wrażeń. Po to odsyłam do literatury grozy. Obawiam się, że pomimo chwytliwego tytułu i fajnej okładki, zainteresuje ona raczej niszową grupę odbiorców.

7 komentarzy:

  1. Ja miejsc otoczonych złą sławą umyślnie nie odwiedzam. Nie widzę w tym nic atrakcyjnego, a w miejscach kaźni czuję się źle.
    Odnośnie duchów, to uważam, że nauka ma jeszcze wiele do wyjaśnienia. Przyjemnego kolejnego, jesiennego tygodnia.🤗

    OdpowiedzUsuń
  2. Parece mi tipo libro. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dla mnie tym razem. Wolałabym coś bardziej rodzimego i słowiańskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boję się takich rzeczy i raczej tej książki nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry wieczór, Joanno, wpadam z rewizytą ;)
    Ciekawa tematyka, więc pewnie z zainteresowaniem przeczytałabym tę książkę. Od zawsze miałam apetyt na ciekawe historie i myślę, że te opisane miejsca taką właśnie posiadają. Już jako dziecko sięgałam po książki o duchach i życiu pozagrobowym, które zdecydowanie nie należały do mojej kategorii wiekowej.
    Zwiedzałam kiedyś dwa tutejsze więzienia, ale nigdy jeszcze żadnego szpitala psychiatrycznego (moja mama za to w nim kiedyś pracowała, więc historie z dreszczem miałam z pierwszej ręki) ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takich miejsc nie odwiedzam, ale lubię o nich czytać.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger