Ostatni kat. Wspomnienia więziennego kata Tajlandii - Chavoret Jaruboon


Tytuł książki, Ostatni kat. Wspomnienia więziennego kata Tajlandii, sugeruje, że w Tajlandii nie ma już kary śmierci. Nie do końca. Tajlandzkie prawo cały czas przewiduje ten rodzaj represji. Podczas gdy Chavoret Jaruboon sprawował obowiązki kata, nastąpił jednak pewien przełom. Zmienił się sposób realizacji tego wyroku. Można powiedzieć, że autor książki zamyka epokę, kiedy skazańcy byli rozstrzeliwani.



Chavoret Jaruboon spisał swoje wspomnienia. Można dopatrzyć się w nich dwóch tematów przewodnich.

Po pierwsze, jest to opowieść o człowieku. Poznajemy sylwetkę autora od dzieciństwa do końca pełnienia obowiązków kata. Widzimy chłopaka, który pokochał muzykę i z nią pragnął wiązać przyszłość. Los jednak pokierował jego życiem inaczej. Trzeba było zatroszczyć się o rodzinę i porzucić niepewne finansowo zajęcie. Otrzymuje posadę strażnika w więzieniu Bangkok Hilton, a potem, jak to sam określił, awansuje na kata.

Po drugie, Chavoret Jaruboon opowiada nam o tajlandzkich więzieniach. Na przykładzie Bangkok Hilton dowiadujemy się jak są one zorganizowane, jak wygląda praca z osadzonymi. Autor przytacza różne sytuacje, których był świadkiem.
Dużą część jego opowieści zajmuje temat kary śmierci. Opowiada np. o metodzie egzekucyjnej (w tym przypadku rozstrzelania), emocjach towarzyszących pracownikom więzienia, oraz przytacza historie różnych więźniów (od przestępstwa jakie doprowadziło ich za kraty, po koniec w komnacie śmierci).

Jest to moje trzecie spotkanie z książką z cyklu Rozmowy z katem, więc krótko odniosę się do całej serii.

Dziennik kata i Doświadczenia kata były zdecydowanie bardziej dyskretne, zachowawcze. Mam wrażenie, że wynika to trochę z narodowości autorów. Sprawcami poprzednich dwóch byli Brytyjczycy i miały one w sobie, tak szumnie przypisywany temu narodowi, dystans i dobrą manierę. O ile sam temat można uznać za szokujący, to jego podjęcie było w dobrym tonie. Chavoret Jaruboon stawia na otwartość. Mówi o wszystkim co uznaje za ważne, nie boi się przytaczać też brutalnych szczegółów. W jego sposobie narracji jest dużo luzu. Czytelnik ma poczucie, że może w każdym momencie przerwać wywód i zapytać o wszystko.


Na koniec

Popkultura pełna jest historii naiwnych cudzoziemek, które zaufały niewłaściwemu mężczyźnie i dały się wplątać w przemyt narkotyków, co skończyło się dla nich wyrokiem. Co ciekawe, Chavoret Jaruboon, na stronach książki Ostatni kat, przestrzega turystów przed tajlandzkimi więzieniami. Podkreśla, że odwiedzając obcy kraj musimy być podwójnie czujni. Musimy pamiętać i o lokalnych przepisach i innych obyczajach, żeby nie popaść w kłopoty. To właśnie jest dla mnie najważniejszy morał z tej książki. 
A samą książkę podsumuję jednym słowem: SZCZERA.

Książka wydana nakładem wydawnictwa Aktywa. Pod linkiem znajdziecie również pozostałe książki z serii Rozmowy z katem. KLIK

23 komentarze:

  1. Wybacz... przepraszam ale nie jest to tematyka dla mnie.... trzeba lubić takie wyznania i takie gatunki. Niemniej dobrze ze piszesz o tej książce - na pewno kogoś zainteresujesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na takie, dość specyficzne publikacje, muszę mieć odpowiedni nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, ale chyba za ciężki temat dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie książki. O tej też słyszałam ale nie miałam okazji jej przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tej serii ciekawa, ale nie znalazłam jeszcze w sobie odwagi, by po nią sięgnąć. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka może być ciekawa, chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przeczytam. Jedną z tej serii już mam za sobą :) była mocna... i dobra. Warto wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie, że jest szczera. Jednak nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  9. I am not really good reading all about laws.
    Happy Monday

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczera książka i to jeszcze taki temat. Na pewno budzi emocje. Dotąd nie miałam o niej pojęcia, ale na pewno się za nią obejrzę. Od czasu do czasu fajnie sięgnąć po coś "mocniejszego".

    OdpowiedzUsuń
  11. Będę chciała ją przeczytać. W ogóle ostatnio zauważyłam, że ta tematyka stała się popularna.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla zainteresowanych tematem na pewno wartościowa lektura. Ja jestem zainteresowana specjalnie nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciężki temat, ale naprawdę wydaje się interesujący. I dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Podróże są trudne. Ponieważ jak w parę dni przed wyjazdem ogarnąć wszystkie obyczaje? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam tę książkę, ale jeszcze nie zebrałam się za jej czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdecydowanie czuję się zachęcona , aby ja przeczytac :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak ktoś lubi... ja kiedyś czytywałam takie książki, teraz raczej rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jednak raczej nie dla mnie taka tematyka, więc najprawdopodobniej odpuszczę sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem czy dałabym rade ją przeczytać, ale dobrze wiedzieć, że są takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Te biedne "wrobione" turystki które "zaufały" i w gole - to fajny temat dla popkultury - ale jakoś w nie nie wierzę!
    Inna sprawa że zawsze jak czytam o katach - to przypomina mi się sprawa z Tarnowa - u nas Kaci byli osobami z zewnątrz, tak by strażnicy więzienni na narażali się na zemstę. Wie c zrobiono "casting" na kata i na dziesięć osób zgłosiło się... 7 nauczycieli! Wygląda na to że chcieli naprawić swoje błędy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, te filmowe historie są mocno podkolorowane, ale autor książki wspomina o wielu cudzoziemcach, którzy siedzą za narkotyki i podkreśla, że nie zawsze mają oni świadomość tego, że obyczajowość jest inna i inne zachowania wzbudzają podejrzenia.

      Usuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger