"Czułość i gniew" Monika Rebizant-Siwiło
Monika Rebizant-Siwiło po raz drugi zaprasza nas na Roztocze. Kontynuuje wątki znane czytelnikom pierwszej części i zapowiada wielkie wydarzenie – zdjęcie klątwy z rodu wiedźm. Czy Emilii uda się to zrealizować? Czułości i gniew będą mieszać wśród bohaterów.
Autorka konsekwentnie kontynuuje to co rozpoczęła w tomie „Miłość i nienawiść”. Ci co go znają mają na pewno wyrobioną opinię. Pozwólcie więc, że skupię się na potencjalnych czytelnikach. Nie ma sensu przybliżać szczegółów fabuły, bo jest ona rozbudowana. Cykl ma charakter rodzinnej sagi. Na kartach książki spotkamy wielu bohaterów, prawdziwy kalejdoskop charakterów. Wiele osób twierdzi, że wyzwaniem jest ogarniecie ich wszystkich. Co ja na to? Uważam, że Monika Rebizant-Siwiło całkiem nieźle ich wykreowała, a duża ilość wątków zawsze wymaga nieco większego skupienia podczas czytania.
Fabuła książki rozgrywa się teraz i w przeszłości. Akcja toczy się na tle wydarzeń z historii współczesnej oraz... legend. Tak, tak. Bo „Kobiety z Uroczyska” to magiczny cykl. Przepełniony, jakże modna w ostatnim czasie, słowiańskością. Mnie przypadło do gustu, to jak autorka to przedstawiła. Czytelnika otula tajemnicza aura. Pachną zioła, pachnie przyroda, a wszystko razem tworzy pierwotny klimat.
Podsumowując. „Kobiety z Uroczyska” to złożona opowieść. Monika Rebizant-Siwiło wrzuciła do swojego kociołka wielu bohaterów, wątki współczesne i historyczne, a wszystko doprawiła dużą szczyptą magii. Moim zdaniem wyszedł z tego bardzo smaczny wywar. Czy trafi on do waszych kubków smakowych? Częstujcie się.
Brzmi naprawdę interesująco. Zachęciłaś mnie swoją recenzją. Myślę, że taki miszmasz może przyciągnąć wiele osób.
OdpowiedzUsuńElaR - podpisuje się pod jej komentarzem. Wszelakie dodatki słowiańskie bardzo mi "smakują". Pozdrawiam serdecznie Joasiu. Przypomina chyba książka powyższa "Szeptuchę" autorstwa Miszczuk. Mam ją na czytniku :)
OdpowiedzUsuńMoże dam kiedyś szansę tej serii :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i nie byłam nią zachwycona ze względu na mnogość osób, powiązań rodzinnych i wydarzeń. Z tego, co piszesz druga część ma podobną konstrukcję, więc raczej odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii i na razie tak zostanie.
OdpowiedzUsuńLubię książki, w których są wątki współczesne i historyczne, więc myślę, że mogłaby mi się spodobać ta książka ;)
OdpowiedzUsuńTematyka nie w moim guście, ale polecę koleżance.
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
czyli dla fanów - tych co znają poprzednie przygody
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że to świetna seria godna uwagi.
OdpowiedzUsuńNie znam serii, ale piszesz o niej bardzo zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńOj nie wiem czy to książka, którą z chęcią bym przeczytała. Wydaje mi za ciężka dla mnie:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej części, więc na drugą się nie skuszę. Ale przyznam, że okładka naprawdę intrygująca. :)
OdpowiedzUsuńChętnie takiego wywaru bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńOj chyba nie posmakowałby mi ten wywar...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Roztocze mnie przekonało :)
OdpowiedzUsuńlubię taki klimat :) nie znam tej serii, a widzę, że może mi się spodobać :D
OdpowiedzUsuńAż dziwne, że nie słyszałam o tej autorce! Brzmi jak moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńMoże i mi się spodoba. Lubię ten gatunek
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę ;) choć ostatnio brak mi czasu na czytanie :(
OdpowiedzUsuńSłowiańszczyzna jest teraz modna? Jeśli tak, to ta moda baaardzo mi się podoba! :) Wpiszę sobie na listę tę autorkę i kiedy się odkopię z moimi tytułami, pewnie sięgnę po pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńJak już Ci pisałam - nie znam pierwszej części więc póki co na pewno nie sięgnę po tę ;)
OdpowiedzUsuńMoże bym podrzuciła mamie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam o takich słowiańskich wierzeniach i nie przepadam, więc tego cyklu raczej nie zacznę 😉
OdpowiedzUsuńBardzo lubię obyczajówki. Chętnie przeczytam tą książkę
OdpowiedzUsuńCos czuje ze mi tez przypadnie do gustu. Lubie bardzo motywy slowianskie w ksiazkach, stale cos wyszukuje. Podobnie bardzo lubie sagi rodzinne itp. Pozdrawiam serdecznie Asiu
OdpowiedzUsuńLubię klimaty słowiańskie. To może być coś dla mnie. A recenzja bardzo zachęca.
OdpowiedzUsuń