"Pasażer" Cormac McCarthy

Kiedy sięgałam po „Pasażera” Cormaca McCarthy'ego byłam przekonana, że będzie to powieść akcji albo thriller z wartką akcją. Wrak samolotu, brak czarnej skrzynki oraz ciała jednego z pasażerów. Federalni, którzy interesują się nurkiem, który go badał. Silna relacja owego z nieżyjącą siostrą – superinteligentną matematyczką z problemami psychicznymi. Przyznacie, że ta sprawa „śmierdzi”, ale też wydaje się przeciekawa. Dość szybko zorientowałam się, że powieść „Pasażer” to kompletnie inna jakość. Znana mi z Instagrama @efemerycznosc_chwil trafnie określiła ją jako „thriller kontemplacyjny/egzystencjalny”1. Co przez to rozumieć?

„Pasażer” to proza melancholijna, przepełniona tęsknotą, skłaniająca do refleksji. Jest to wielka ucieczka. Od służb, od przeszłości, od życia. Głównego bohatera spowija otoczka beznadziejności, którą wielu próbuje rozbić, ale on, swoją inteligencją, wykuwa skuteczną tarczę. Książka jest również filozoficzną rozprawą. Cormac McCarthy rozprawia się z ludźmi, ale też Ameryką, przy pomocy wartkich dialogów i ciętych ripost.

Wspomniałam wcześniej o wartkich dialogach, a ta powieść głównie z dialogów się składa. Specyficznych, a właściwe specyficznie zapisanych. Tak, że głosy poszczególnych postaci zlewają nam się w jeden. Efekt jest wręcz teatralny. Jakby w kolejnych rozdziałach zmieniała się scenografia, a poszczególni aktorzy wchodzili wygłaszać swoje kwestie. My, czytelnicy, natomiast dostajemy coś na kształt „transkrypcji”.

Ależ to jest dziwna powieść. Sama nie wiem, co mam o niej myśleć. Jej rytm jest wartki, chociaż poszczególne rozdziały są raczej statyczne i, aby śledzić jej sens, nie można uronić żadnego słowa. Jest to niewątpliwie wielka i głęboka literatura, ale ma w sobie coś popkulturowego. Wachlarz tematów, jakimi raczy nas Cormac McCartthy jest tak szeroki, że ramion nie starcza, ale robi to nadzwyczaj sprawnie. Trudno sobie wyobrazić pracę, jaką musiał wykonać, aby je opracować. A zrobił to rewelacyjnie. Warstwa językowa, terminologia porażają precyzją. Jest to też powieść bardzo amerykańska. Tego nie sposób ocenić. Potencjalny czytelnik musi sobie sam odpowiedzieć, czy taką literaturę lubi.

1 https://www.instagram.com/p/CuG1ayyts_W/?utm_source=ig_web_copy_link&igshid=MzRlODBiNWFlZA== [dostęp: 22.07.2023]


[Egzemplarz recenzencki]

11 komentarzy:

  1. Chcę dać tej książce szansę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że uda mi się sięgnąć po tę książkę. Czytałam "Drogę" tego autora i bardzo mną wstrząsnęła. Jednak po tej lekturze wiem, że książki tego autora są warte przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do tej pory czytałam tylko "Drogę". Ten tytuł ma w planach jesienno-zimowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiła mnie ta książka, więc z pewnością ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie nietypowe książki - opis mnie zaintrygował zatem chętnie po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  6. This books looks like an interesting read. Description is intriguing.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ją w planach. Ciekawie i zachęcająco o tej książce piszesz.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze nic autora, choć wiele o nim słyszałam. Może czas to nadrobić...

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz i ja chciałabym przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam jedno podejście do "Drogi" autora, ale musiałam się poddać. Podejrzewam, że ta książka też byłaby dla mnie za trudna. Nie potrafię w stu procentach poświęcić się czytaniu i zawsze prędzej czy później coś mnie rozproszy. Przy tak ciężkich lekturach trudno później odnaleźć rytm.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger