"Nasłuchując pieśni wieloryba" Agnieszka Maliwiecka

Szczęście wabi nas, jak płomień świecy. Daje przyjemne ciepło, ale możemy też się boleśnie sparzyć. Klara, bohaterka powieści Agnieszki Maliwieckiej „Nasłuchując pieśni wieloryba”, wręcz „toksycznie” pragnie szczęścia. Do tego stopnie, że romantyzuje uzależnienie swojego mężczyzny. Aż spełnia się jej inne marzenie. Dziewczyna wyrusza w podróż do Indii. Rozpoczyna nową drogę, podczas której będzie szukać siebie i drugiego człowieka. Czy będzie to jej katharsis? Podobno wieloryby swoim śpiewem wabią samice. Czy wyczulone na miłość ucho bohaterki znajdzie swojego samca?

Agnieszka Maliwiecka raczy nas przepiękną poetycką prozą. I należałoby tu podkreślić, że jest bardzo poetycka. Znacie to pytanie z lekcji języka polskiego: „Co autor miał na myśli?”. No właśnie. W przypadku tej powieści nie tak łatwo to stwierdzić. Dostajemy trochę ponad 200 stron przepięknie skonstruowanych zdań, które budują niezwykłe opisy. Całość jest cudowna, acz ulotna. Trudno z tego wyłuskać istotę problemu, nie mówiąc o jakiejkolwiek akcji.

Treść książki chyba więcej powiedziała mi o autorce. W krótkim biogramie na okładce widzę, że jest absolwentką filologii polskiej, wiem więc dlaczego tak fantastycznie operuje słowem i zabiegami literackimi. Do tego w powieści znajdziemy mnóstwo odniesień do literatury. Przyznam, że ja je wręcz uwielbiam. Widać również, że autorce nie obce są podróże. Opisy miejsc plus cytaty z National Geographic, to ucieszy „obieżyświatów”. Podsumowując, na polską scenę literacką wkroczyła wrażliwa i obyta kobieta.

Przychodzi czas na wystawienie oceny. W przypadku tej książki nie przywiązujcie się do numerka, bo jej nota na pewno będzie zaniżona. Jest to trudna, wysublimowana literatura. Czuję, że wiele osób odłoży „Nasłuchując pieśni wieloryba” po kilku stronach zniechęcone specyficznym stylem Agnieszki Maliwieckiej. Ci co wytrwają odbędą wspaniałą podróż – krajoznawczą i literacką.
Do mnie niestety książka nie przemówiła. Chyba zbyt mocno stąpam po ziemi, bo bardziej odnajduję się w naturalistycznych powieściach o życiu niż w poetyckiej prozie. Szukanie ukrytych znaczeń to nie dla mnie. Wolę postacie z „krwi i kości” i ich historie.

[Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.]

11 komentarzy:

  1. Nie śledze aż tak bardzo nowości, ale te dwie ostatnie książki bardzo mi przypadły do gustu. Zapiszę sobie je. Dzięki! Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też wolę książki o autentycznym życiu

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy mam chęć to przeczytać. Obawiam się, że do mnie też nie przemówi, poza tym jeszcze nigdy nie widziałam dobrej książki wydanej przez Novae Res. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że też książka do mnie nie przemówi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z jednej strony to co napisałaś o tej książce bardzo zachęca do tej powieści. Jednak z drugiej strony wiem, że to niezupełnie moje klimaty literackie, więc chyba jednak nie skuszę się na sięgnięcie po tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chyba spróbuję się z nią zapoznać i wtedy samodzielnie ocenię, czy mi się podoba czy nie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Do niektórych książek trzeba na pewno mieć odpowiednie nastawienie, ale czasami potrzebuję takiej poetyckiej prozy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie słyszałam o tym tytule :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger