"Upgrade. Wyższy poziom" Blake Crouch

Gdybyście mogli coś w sobie ulepszyć, co by ty było? Twardsze kości, dokładniejszy wzrok, szybkość, a może lepsza pamięć? Logan Ramsay, bohater powieści „Upgrade. Wyższy poziom”, złapał wirusa, który zmienił jego genom: czuje się on bystrzejszy, szybciej się uczy, szczegółowo pamięta niemal każdy moment swojego życia, ma krótszy czas reakcji. Logan jest przerażony, ale też zaintrygowany zmianami, jakie zachodzą w jego ciele. Okazuje się, że jest on częścią większego planu, mającego na celu wyniesienie ludzkości na wyższy poziom i ocalenie świata od ekologicznej katastrofy. Analizując sytuację bohater dochodzi do wniosku, że ryzyko i koszty takiej operacji są ogromne, a może ona przynieść nawet przeciwny efekt. Nie uratować, a zniszczyć świat.

Blake Crouch napisał bardzo zgrabne połączenie thrillera science fiction z powieścią akcji. Żeby to science fiction was nie przestraszyło napiszę, że książka porusza tematy, które już bezpośrednio nas dotykają. „(...) dziewięćdziesiąt procent ludzkości czyta rano nagłówki o rozpadającym się świecie, po czym o nich zapomina i robi swoje (...)”1 Z łatwością czerpiemy z tego, co mamy pod ręką nie myśląc o kosztach, jakie ponosi Ziemia za nasz przyjemności. Właśnie z takim egoizmem walczą twórcy programu mającego ulepszyć ludzkość. „Byliśmy zgrają naczelnych, które zebrały się do kupy i którym – wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu – udało się stworzyć wspaniałą cywilizację. Paradoks jednak – co tragiczne – polegał na tym, że kompleksowość systemu, który stworzyliśmy, znacznie przekroczyła zdolność naszych mózgów do tego, by nim zarządzać.”2 Plan polega na tym, żeby ulepszyć całe społeczeństwo, aby mogło spojrzeć racjonalnie, bez osobistych sentymentów na globalne problemy. Łatwizna, prawda? Natomiast upgradowany Logan, dzięki swojemu superumysłowi dostrzegł ciemne strony tego rozwiązania.

Główny bohater zadaje dużo pytań, na temat tego kim się staje. Czy dalej jest człowiekiem? Co właściwie definiowało go jako człowieka? Wygląd, uczucia, sposób myślenia? Czy to, że się zmienia sprawia, że należy do innego, nowego gatunku?

Trzecim obszarem rozważań w powiesić „Upgrade” jest odpowiedzialność naukowców, rządów, korporacji itd. za odkrycia naukowe. Akcja książki dzieje się w takim momencie, że badania związane z genetyką są właściwie zakazane, to czarna strefa. Poszły one tak daleko, iż różne mutacje przybrały przerażające skutki. Władze powiedziały stop. Czy słusznie? Czy można zdolnym podcinać skrzydła? Nie ma zbrodni, nie ma kary – chciałoby się powiedzieć. Dlaczego ktoś ma być prewencyjnie zdegradowany za coś, czego jeszcze nie zrobił? Z drugiej strony, wydarzenia, które doprowadziły do takiej polityki były wywołane szlachetnymi pobudkami, a skończyły się globalną katastrofą.

Blake Crouch zachował świetne proporcje „science” i „action”. Podstawą dla zbudowania fabuły, jej szkieletem są kwestie związane z genetyką i modyfikacjami DNA. Nie jestem w stanie ocenić czy, są one opisane zgodnie z prawdą, natomiast ta specyficzna nomenklatura nie przytłacza, a pozwala sprawnie śledzić fabułę. Im dalej, tym powieść ma szybsze tempo stajać się rasową powieścią akcji. Jak już wspomniałam te dwa pierwiastki świetnie się dopełniają.

Wizjonerska i aktualna zarazem. Taka jest powieść „Upgrade”. Blake Crouch pyta się w niej zarówno o odpowiedzialność za degradację środowiska, jak i o istotę człowieczeństwa. Czy ludzkość jest skazana na zagładę? Czy kolejne próby jej uratowania muszą skończyć się jeszcze większym bałaganem? Czy będąc sobą, ludźmi możemy być odpowiedzialni?

1 Blake Crouch, „Upgrade. Wyższy poziom”, przeł. Paweł Wieczorek, wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2024, s. 113.

2 Tamże, s. 197.

[Egzemplarz recenzencki]

10 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie. Super, że to zgrabne połączenie thrillera science fiction z powieścią akcji. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Science-fiction mnie zniechęca do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie ta książka bardzo zaciekawiła! Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gracias por la reseña. Suena interesante. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa ta książka, ale ja bym nie pozwoliła, żeby ktoś manipulował moim DNA. Zapiszę sobie tytuł. Normalnie połykasz książki. Imponujące! 🙄

    OdpowiedzUsuń

  6. Dobra, co z serca do serca płynie
    I dużo pięknej wiosny wokół,
    Niechaj w radości czas ten minie,
    w miłości, która jak co roku
    nadzieję niesie, zieleń, kwiaty
    i słońce co wszystko rozjaśni!
    Niechaj w tym świętym, pięknym czasie,
    nie będzie smutków ani waśni,
    niech tylko dobro w nas rozkwita,
    jak wiosna, co Wielkanoc wita.

    Szczęśliwego, wspaniałego Czasu życzę Ci na te Święta i serdecznie pozdrawiam!

    Tytuł zapisałam - intrygujący!

    OdpowiedzUsuń
  7. rewelacyjna recenzja - też czytałam, ale Ty wiele więcej z niej wyniosłaś... choć ja MROCZNĄ MATERIĄ wcale się nie zachwyciłam i w sumie ta pozycja też mnie nie oczarowała, ale Twoje przemyślenia i uwagi są suuuuper

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że te czarne scenariusze się nie ziszczą i pozostaną jedynie w książkach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie przeczytam, ja bym chciała lepsze zdrowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się, zapisałam tytuł. Lubię takie klimaty i chętnie sięgam po książki o alternatywnej wersji przyszłości. Im bliższe teraźniejszości, tym łatwiej mi je zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger