"Stuoki potwór" Rafał Kosik

W powieści „Stuoki potwór” z cyklu „Amelia i Kuba” Rafał Kosik opowiada o tym, że w Internecie nic nie ginie, a prywatność warto chronić. Amelia w złości wrzuca śmieszne zdjęcie koleżanki na szkolne forum. Mi, próbując zdobyć wymarzone zwierzątko, zdradza nieodpowiedniej osobie kod do klatki. Celebrytka w imię bezpieczeństwa namawia sąsiadów do założenia monitoringu. Do czego doprowadzą działania bohaterów?

Ależ mądrą książkę oddał w ręce czytelników Rafał Kosik. Ochrona prywatności dość mocno szwankuje w ostatnich czasach i często sami udostępniamy dane na nasz temat. Akurat ten wątek potraktował autor nieco przekornie, bo w imię ochrony tejże mieszkańcy Zamku zakładają monitoring i jeden drugiego ma na oku. Nawet nie można spokojnie podłubać w uchu czekając na windę. W ten temat dobrze wpisuje się też wątek Mi, który mogę streścić słowami: „Nie podawaj obcym swoich danych, nieważne co ci obiecują.”

Bardzo aktualne jest też to, do czego doprowadziła Amelia. Nieopatrznie udostępniając zdjęcie Klementyny, sprawiła, że na przyjaciółkę wylała się fala hejtu, a szkolni koledzy mieli z niej używanie. Okazało się, że bardzo trudno to odkręcić, a wrzucone do sieci zdjęcie zaczęło żyć własnym życiem. Nie mówiąc o tym, jak Klementyna bardzo to przeżyła. Myślę, że warto uwrażliwiać ludzi, że to co robią, piszą w sieci nie jest obojętne, że należy zważać na słowa i czyny, bo gdzieś jest realna osoba, którą można skrzywdzić.

Jedyną uwagę mam do tytułu. Powieść została nazwana „Stuoki potwór”, a na tego potwora długo trzeba czekać. Przyznam, że moje dzieci były tym nieco rozczarowane. Nastawiły się na opowieść z dreszczykiem, a tu jakieś gadanie o „internetach” i zdjęciach.

Potwór w końcu się pojawił i w finale książki narobił niezłego rabanu. Warto było na niego czekać, warto było zobaczyć, w jakie perypetie wpadli bohaterowie książki i jakie wnioski wysnuli ze swoich działań, bo problematyka powieści dotyka nas wszystkich.

[Egzemplarz recenzencki]

24 komentarze:

  1. Bardzo pouczająca książka, pozdrawiam Asiu .

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba uważać na to, co się pisze w sieci...

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi jak ciekawy tytuł dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto podnosić świadomość dzieci w tak bardzo ważnej tematyce. Świetnie, że takie książki trafiają w ich ręce.

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda, że w Internecie nic nie ginie, a prywatność warto chronić. Wartościowy tytuł. Trzeba o tym przypominać nie tylko dzieciom, ale i dorosłym.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam tego tytułu. Książka zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kosik zawsze zaskakuje pomysłowością, ciekawa jestem, jak poradził sobie z tym tematem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że w książkach przemyca się takie ważne wartości edukacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mądra i pożyteczna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że powstaje coraz więcej takich książek dla najmłodszych. Jeszcze z takim przekazem! Fajnie, że pokazujesz je na swoim blogu, bo z pewnością ich wartość jest ogromna!

    OdpowiedzUsuń
  11. Też lubię takie książki i chętnie bym ją przeczytała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna propozycja. Sama chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się bardzo fajna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna książka, Sama chętnie bym po taką sięgnęła.

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka zapowiada się ciekawie. Może mojemu synkowi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  16. Warto przeczytać tą książkę z dziećmi. Ja na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  17. jak uczy i ciekawi to kupię córce kiedyś jak będzie większa!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger