"Uroczysko" Anna Olszewska
Pięknie ubrani goście zajmują miejsca w fotelach. Kurtyna się podnosi, muzyka rozbrzmiewa, tylko tancerki bark. Wspaniale zapowiadająca się młoda baletnica Nadia Volkov nie wychodzi na scenę. Matka zgłasza zagniecie, a w toku śledztwa prowadzące je stwierdzają ,że kobieta wiele ukrywa. Sprawę prowadzi – znana z poprzednich tomów „Zbrodnie czorsztyńskich” - Anna Zdrojewska. Nie zabraknie też Igora Schutta. Zaczął parać się dziennikarstwem. Miał napisać między innymi recenzję przedstawienia. Artykuł nagle zmienił swój charakter.
„Uroczysko” jest trzecim tomem cyklu „Zbrodnie Czorsztyńskie”. Czytało mnie się go lepiej niż poprzednika. Przede wszystkim zahipnotyzował mnie świat baletu i jego toksyczność, jak przedstawia go Anna Olszewska. „Balet był zarówno sztuką, jak i cierpieniem...”1 Ma na myśli i godziny ćwiczeń okupionych bólem i kontuzjami, ale też niezdrową rywalizację podsycaną wielkimi ambicjami, niekoniecznie własnymi tancerzy. Widz widzi tylko to co piękne. Dopracowane w każdym calu przedstawienie. Charakter i temat książki wymusza wejście za kulisy, a tam...
Opisana sprawa jest wyzwaniem dla śledczych, a Olszewska rozwiązuje ją niejako trójtorowo. Po pierwsze oficjalna sprawa prowadzona przez Zdrojewską. Po drugie nieoficjalne dochodzenie Schutta, w którym pojawia się m.in. wystawa prac Edgara Degasa i jego baletnica, jak i kolejna ofiara. Nie działają w duecie, ale czytelnik śledzi ich poczynania i z jego punktu widzenia fajnie się zazębiają. Wisienką na torcie są retrospekcje z lat 20-tych. Co prawda tamte wydarzenia pośrednio wpłynęły na obecne, ale są poszyte fascynacją i szaleństwem, co znowu jest niezwykle intrygujące dla czytelnika.
W trakcie pisania tej recenzji stwierdzam, że Olszewska „kupiła” mnie światkiem sztuki. W „Uroczysku” jest balet, jest Degas, gdzieś nawet chleje Witkacy. To wszystko tafia do już rozbudowanego świata. Pełnego charakterystycznych postaci i ich wątków. Nie wszystkie były potrzebne – szczególne, że autorka zapowiedziała zakończenie tego cyklu – jednak sprawa kryminalna wyszła jej bardzo zgrabnie. Mogę spokojnie napisać, że „Uroczysko” to dobry kryminał.
1 Anna Olszewska, „Uroczysko”, wyd. Zwierciadło, Warszawa 2025, s. 123.
[Egzemplarz recenzencki]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz