"Bezpieczne więzi. Jak mądrze kochać siebie i innych" Gwenaelle Persiaux

 Dziś porozmawiamy o relacjach. Mam przed sobą książkę „Bezpieczne więzi. Jak mądrze kochać siebie i innych” autorstwa Gwenaelle Persiaux. Autorka opowiada w niej o różnych stylach przywiązania. Dzięki tej książce mamy potrafić określić w jaki sposób i dlaczego w taki budujemy relacje. Jakie są mocne i słabe strony, a nawet zagrożenia naszego stylu? Czy można go jakość naprawić, przestać wracać do starych nawyków i polepszyć jakość zbudowanych relacji?

Prezentowana książka to poradnik, aczkolwiek ja poratowałabym ją jako rodzaj psychologicznej ciekawostki. Szczerze mówiąc za bardzo mi nie pomogła. Może uporządkowała wiedzę i uświadomiła pewne zachowania. Jednak nie znalazłam odpowiedzi, jak i czy w ogóle jest sens je naprawiać, skoro dobrze sobie radzę w układach, jakie zbudowałam i – co dla mnie najważniejsze – te układy są stabilne.

Z wywodem Persiaux mam jeden zasadniczy problem. Owszem jest bardzo ciekawy, czyta się go wybornie – na co wpływa przystępny język i przytaczane historie tzw. „z życia” - jednak niepraktyczny. Autorka przyznaje, że prezentowe style się przenikają, że jedna osoba może znaleźć w swoim zachowaniu elementy różnych stylów, ale i tak omawia je oddzielnie. Taki sposób jest łatwiejszy, jednak człowiek jest zbyt skomplikowany i wszelkie uproszenia wydają się sztuczne. Ja nie wiedziałam, jak mam czytać tę książkę, na które fragmenty zwracać uwagę. Które z nich są skierowane do mnie.

Ponad to przytaczane przez autorkę przykłady wydają mi się nieco ekstremalne. Czytelnik może pomyśleć sobie, że u niego niego był tak źle, że nie doświadczył takiej patologii. To może stwarzać mylny obraz i zniechęcać do podjęcia pracy nad relacjami.

Powiem szczerze, że nie tego oczekiwałam po książce tego typu. Co prawda jest w niej teoria i praktyka, jednak ta pierwsza chyba przyćmiewa tę drugą. Ktoś może powiedzieć, że od uświadomienia sobie pewnych problemów zaczyna się praca, że sięgniecie do ich źródeł może pomóc zrozumieć, dlaczego jesteśmy tacy jacy jesteśmy. Nie zaprzeczę. Tylko po takie publikacje sięgają raczej osoby już świadome, które chcą działać, chcą coś poprawić, które już trochę siebie rozgryzły. Dlatego przyznaję, że „Bezpieczne więzi” czytało mi się dobrze, natomiast trudno było mi odnieść tę książkę do mojego życia i moich relacji.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

2 komentarze:

Copyright © Asia Czytasia , Blogger